Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 01.10.2012

30 procent Gruzinów nie mówi na kogo głosowało

Według trzech różnych ośrodków badawczych wybory w Gruzji wygrała opozycyjna koalicja Gruzińskie Marzenie miliardera Bidziny Iwaniszwilego.
Bidzina Iwaniszwili z żoną Jekateriną Kwedelidze po oddaniu głosu w wyborach parlamentarnych w Gruzji.Bidzina Iwaniszwili z żoną Jekateriną Kwedelidze po oddaniu głosu w wyborach parlamentarnych w Gruzji.PAP/EPA/Igor Kowalenko

Na drugim miejscu jest partia prezydenta Micheila Saakaszwilego Zjednoczony Ruch Narodowy a na trzecim Chrześcijańscy - Demokraci.

Dla większości Gruzinów to duże zaskoczenie, dla wielu także powód do radości. Według jednej pracowni opozycyjna koalicja Bidziny Iwaniszwilego dostała 51 procent głosów a obóz rządzący 41. Według innej, różnica jest mniejsza 35 do 30 procent na korzyść Bidziny.

Jeden z tzw. exit polls prognozuje, że opozycyjne Gruzińskie Marzenie Bidziny Iwaniszwilego zdobyło ponad połowę głosów oddanych na listy partyjne, z których obsadzonych będzie 77 na 150 miejsc w parlamencie.

Natomiast partia Saakaszwilego, utrzymuje, że odniosła zwycięstwo nad Gruzińskim Marzeniem, choć sondaże tego nie potwierdzają. ZRN twierdzi, że uzyskał bardzo dobre wyniki w jednomandatowych okręgach wyborczych, które zapewniają pozostałe 73 mandaty w parlamencie

Ważna jest jednak jeszcze jedna liczba wskazująca przy każdym badaniu exit poll, że ponad 30 procent wyborców odmówiło podania na kogo oddało swój głos.

Zwolennicy prezydenta Saakaszwilego głosując podkreślali, że Ruch Narodowy jest gwarantem współpracy z Zachodem i rozwoju gospodarczego. Natomiast zwolennicy opozycji zagłosowali przeciwko obecnemu prezydentowi. Oficjalne wyniki wyborów poznamy we wtorek.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>