Logo Polskiego Radia
IAR
Szymon Gebert 17.10.2012

Druga debata: remis ze wskazaniem na Obamę

Barack Obama wypadł zdecydowanie lepiej, niż w poprzednim starciu. Był szybki, konkretny, nie popełniał błędów. Mitt Romney starał się dotrzymać kroku, ale miał małe wpadki.
Druga debata: remis ze wskazaniem na ObamęPAP/EPA/JUSTIN LANE

Nie tylko z przekonaniem bronił swoich dokonań ale też skutecznie atakował Mitta Romneya - na przykład wtedy gdy kandydat Republikanów narzekał na wysokie ceny benzyny. Obama tłumaczył, dlaczego kilka lat temu ceny benzyny były niskie. - Ponieważ przechodziliśmy największą recesję od czasów Wielkiego Kryzysu. Była to konsekwencja polityki, którą promuje gubernator Ronmney. Wierzę, że może on obniżyć ceny benzyny ponieważ jego obecne pomysły doprowadzą do takiego samego bałaganu – powiedział obecny prezydent.

Mitt Romney w wielu momentach debaty wdawał się w utarczki słowne z prowadzącą, gdy chciała ona przejść do kolejnych pytań.

Barack Obama naciskał też Mitta Romneya, by podał szczegóły swego planu podatkowego. Ponieważ kandydat Republikanów tego nie zrobił, Obama tłumaczył widzom, że plan Romneya oznacza wzrost podatków dla klasy średniej.

Romney pomylił się też, gdy zarzucił Obamie, że niedawnego ataku na amerykańskich dyplomatów w Benghazi nie nazwał "aktem terroru".

Kandydaci do Białego Domu - urzędujący prezydent Barack Obama z Partii Demokratycznej i kandydat Republikanów, były gubernator Massachusetts Mitt Romney, odpowiadali na pytania zadawane przez wyborców - osoby wybrane sposród zgromadzonych na sali uniwersytetu, które jeszcze nie zdecydowały, na kogo zagłosują. Spierali się między innnymi o to, jak tworzyć nowe miejsca pracy, jak powinna wyglądać polityka energetyczna kraju, a jak - podatki, debatowali też o polityce zagranicznej, w tym o sytuacji Syrii i Libii.

Pierwszą telewizyjną debatę - 3 października zdecydowanie wygrał Mitt Romney. Dla części ekspertów było to zaskoczeniem, bo to Obama uważany jest za bardziej charyzmatycznego i lepiej wypadającego w telewizji. Trzecia debata zaplanowana jest na najbliższy poniedziałek na Florydzie. Będzie poświęcona polityce zagranicznej. Najnowsze sondaże wskazują na remis w pojedynku o Biały Dom, choć ostatni duży przeprowadzony przed debatą - IPSOS i agencji Reutera - dawał 3-punktową przewagę Barackowi Obamie.

Amerykanie wybiorą prezydenta 6 listopada.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg