Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 17.11.2012

"Katastrofa smoleńska to dramat, a nie paliwo polityczne"

Premier powiedział, że dla wielu oponentów wyjaśnianie przyczyn katastrofy jest pretekstem do formułowania najcięższych oskarżeń pod adresem własnego państwa.
Donald TuskDonald TuskKPRM

Zdaniem premiera Donalda Tuska, większość Polaków zrozumiała, że katastrofa smoleńska to "dramat nas wszystkich, a nie paliwo polityczne dla politycznej sekty". - Jestem przekonany, że Polacy 10 kwietnia wiedzieli, że w tak trudnych chwilach, a ta była jedną z najtrudniejszych chwil w naszej historii, muszą być razem i muszą starać się zrobić wszystko, aby wspólnota i państwo przetrwało - powiedział Tusk.
Premier podkreślił, że katastrofa smoleńska było wielkim wyzwaniem dla władzy publicznej - wyzwaniem etycznym, organizacyjnym i logistycznym. - Państwo polskie starało się wywiązać z tych zobowiązań najlepiej, jak potrafiło - podkreślił. Dodał, że udało się to m.in. dlatego, że "większość Polaków i władze publiczne nie uległy pokusie, tej politycznej prowokacji, która miała z katastrofy smoleńskiej uczynić moment rozpoczęcia zimnej, permanentnej wojny domowej".
Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>
Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, iż dla bardzo wielu oponentów wyjaśnianie przyczyn katastrofy jest pretekstem do formułowania najcięższych oskarżeń pod adresem własnego państwa i do szukania "tyleż efektownych, co nieprawdziwych rozwiązań tej dramatycznej, jak niektórzy chcieliby, zagadki".
- My zdecydowaliśmy się na nie polityczną, tylko ekspercką, ciężką pracę, której efektem jest tzw. raport Jerzego Millera, który nie satysfakcjonuje naszych oponentów, bo zawarta tam jest - jak z reguły w tego typu sytuacjach - prozaiczna, szczegółowo opisana prawda dotycząca przyczyn tej katastrofy - powiedział Tusk.
W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i inni przedstawiciele najwyższych władz państwowych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk