Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 31.07.2013

Trotyl i granaty. Zarzuty w sprawie Brunona K.

Są zarzuty dla mężczyzny zatrzymanego w sprawie planowania zamachu na Sejm.
Prokurator Piotr Kosmaty (C) podczas konferencji prasowej w KrakowieProkurator Piotr Kosmaty (C) podczas konferencji prasowej w KrakowiePAP/Jacek Bednarczyk

We wtorek po południu funkcjonariusze ABW weszli do jego domu w warszawskiej dzielnicy Włochy.  Zatrzymany został następnie przewieziony do Krakowa. Jak powiedział rzecznik krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej Piotr Kosmaty, mężczyzna usłyszał zarzuty nielegalnego wytwarzania broni i amunicji, a także nielegalnego wytwarzania i posiadania substancji oraz przyrządów wybuchowych.

Między innymi chodzi tu o 0,5 kilograma trotylu, 300 gramów pentrytu, 7 sztuk broni samodziałowej, 2 granaty i znaczne ilości amunicji - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Zatrzymany to 32-letni mieszkaniec Warszawy. Jak dodał Piotr Kosmaty, wtorkowa akcja ABW odbyła się w toku śledztwa, które jest prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie w sprawie Brunona K. W środę odbywa się przesłuchanie zatrzymanego.

Brunonowi K. postawiono zarzuty działalności o charakterze terrorystycznym, podżegania dwóch innych osób do zamachu i nielegalnego posiadania broni. Informacyjna Agencja Radiowa ustaliła, że miał do tego nakłaniać swoich studentów. Dwa dni temu sąd przedłużył tymczasowy areszt niedoszłemu zamachowcowi o kolejne trzy miesiące. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny przed sądem.

Więcej szczegółów później

Więcej szczegółów prokuratura ma podać w czwartek. Na razie nie podjęła ona decyzji ws. środków zapobiegawczych wobec podejrzanego.
Rzecznik PA nie odpowiedział na pytanie, czy do zatrzymania doszło dzięki informacjom przekazanym przez biegłego kryptologa, którzy pracuje nad rozszyfrowaniem korespondencji mailowej Brunona K. Przypomniał, że śledczy czekają jeszcze na opinię biegłego kryptologa i chcieliby zakończyć śledztwo oraz skierować akt oskarżenia do sądu przeciw Brunonowi K. w ciągu najbliższych dwóch - trzech miesięcy.  - Ciągle pojawiają się nowe wątki, ciągle wykonujemy nowe czynności -zaznaczył Kosmaty.

Historia Brunona K.
Zatrzymany we wtorek we Włochach mężczyzna miał w przeszłości kontaktować się z Brunonem K., podejrzanym o przygotowywanie zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy państwa (m.in. na prezydenta, premiera i rząd).
45-letni Brunon K. został zatrzymany 9 listopada zeszłego roku. Krakowski sąd w poniedziałek przedłużył mu areszt o kolejne trzy miesiące. Tego dnia prokuratura poinformowała też, że z opinii biegłych wynika, iż podejrzany jest poczytalny. W związku z taką opinią prokuratura będzie mogła skierować do sądu akt oskarżenia. Śledczy czekają jeszcze na jedną opinię biegłego kryptologa pracującego nad złamaniem szyfrów, które Brunon K. stosował w swojej korespondencji mailowej.
Brunon K. w listopadzie ub. r. usłyszał zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy państwa (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Następnie zarzucono mu nakłanianie innych osób do przeprowadzenia zamachu na konstytucyjne organy RP i wywołania zdarzenia mającego postać wybuchu oraz nielegalne posiadanie oraz handel bronią. Prokuratura uznała także, że jego czyny miały charakter przestępstwa terrorystycznego.
Według prokuratury Brunonowi K. może grozić do 15 lat więzienia.
Według śledczych były pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania projektu budżetu.
W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu; podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby, co prokuratura określa jako jego linię obrony. Jak informowała prokuratura, osoba ta podczas przesłuchania zaprzeczyła, by pełniła taką rolę.
W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona i Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.
W połowie lutego prokuratura potwierdziła, że zidentyfikowano szczątki teściowej Brunona K. Kobieta, ostatni raz widziana na przełomie 2011 i 2012 roku, miała być przesłuchana w śledztwie dotyczącym Brunona K. Odrębne śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety prowadzi jedna z prokuratur podległych Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.

 

 

IAR/PAP/agkm