Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 26.08.2013

Szef brytyjskiego MSZ o Syrii: nie trzeba decyzji Rady Bezpieczeństwa

Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone nie mogą pozwolić, by w XXI wieku bezkarnie używano broni chemicznej – powiedział szef brytyjskiej dyplomacji William Hague.
William HagueWilliam HaguePAP/EPA/T. MUGHAL

Minister spraw zagranicznych William Hague ostrzegł w poniedziałek, że nawet bez jednomyślnego poparcia Rady Bezpieczeństwa ONZ możliwa będzie odpowiedź na atak chemiczny w Syrii, przypisywany reżimowi prezydenta Baszara al-Assada.

Turcja gotowa dołączyć do koalicji przeciw Syrii >>>

W wywiadzie dla radia BBC Hague ocenił, że gdyby brak całkowitej jednomyślności RB ONZ oznaczał brak możliwości reakcji, "niemożliwa byłaby odpowiedź na zbrodnie, co jest sytuacją nie do przyjęcia".

Cokolwiek uczynimy, będzie to w zgodzie z prawem międzynarodowym - zapewnił brytyjski minister. Ocenił, że gdyby Rada Bezpieczeństwa była zjednoczona w sprawie Syrii, "byłyby większe szanse na zakończenie tego konfliktu już dawno temu". Za sprzymierzeńców Damaszku na forum Rady uważane są Rosja i Chiny, dysponujące prawem weta.

Wielka Brytania jest w grupie zachodnich krajów, które wzywają do zdecydowanej reakcji międzynarodowej na atak chemiczny, do którego miało dojść 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku.

My, Stany Zjednoczone i inne kraje, jak Francja, są zgodne, że nie można pozwolić, by w XXI wieku bezkarnie była używana broń chemiczna, ale nie mogę w tej chwili sprecyzować żadnych opcji militarnych - oświadczył Hague.

W poniedziałek przed południem z hotelu w Damaszku wyruszyli inspektorzy ONZ, którzy mają zbadać doniesienia o ataku z użyciem gazu bojowego na przedmieściu syryjskiej stolicy.

Doniesienia te ożywiły debatę na temat ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii. Szef Pentagonu Chuck Hagel poinformował w niedzielę dziennikarzy podczas konferencji prasowej, że amerykańskie siły zbrojne są gotowe do podjęcia akcji zbrojnej wobec Syrii, jeśli taką decyzję podejmie prezydent Barack Obama.

PAP/agkm

Wojna domowa w Syrii

PAP
PAP

PAP
PAP

 


 

''