Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Zabłocka 22.11.2013

Ukraińska prasa o zwrocie ku Moskwie

Ukraińska prasa szeroko opisuje czwartkowy zwrot polityki zagranicznej ku Moskwie. Media śledzą także dokładnie manifestacje, które późnym wieczorem zorganizowali Ukraińcy. W Kijowie przyszło na nią kilka tysięcy osób.

„Kommersant” pisze, że rząd podejmując decyzję o wstrzymaniu przygotowań do umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską przekroczył swoje uprawnienia. Ekspert Walerij Czałyj twierdzi, że w takiej sytuacji powinna zebrać się Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Nadal obowiązuje bowiem dekret prezydenta mówiący o integracji europejskiej.

Ekonomista Ołeh Ustenko nazywa płonnymi nadzieje ukraińskich władz na polepszenie sytuacji gospodarczej dzięki poprawie stosunków z Rosją. Pieniądze, które popłyną z Moskwy mogą pomóc jedynie w załataniu dziur budżetowych, nie ułatwiają jednak rozmów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Nie rozwiążą też problemów wynikających ze złej polityki monetarnej i fiskalnej.

Tymczasem wszystkie, nawet uznawane za prorosyjskie, media elektroniczne szeroko opisują nocny protest zwolenników integracji europejskiej w centrum Kijowa. Ich liczba sięgała kilku tysięcy i jak zauważają obserwatorzy dawno nikomu nie udało się na Ukrainie zebrać tyle osób na spontanicznej demonstracji.

Wszyscy, którzy na nią przyszli, dowiedzieli się o manifestacji z portali społecznościowych. W proteście nie uczestniczyli opłaceni demonstranci.

W czwartek ukraiński rząd wstrzymał proces przygotowań do umowy stowarzyszeniowej i anulował swoją decyzję z 18 września tego roku - że taki dokument ma zostać podpisany.

W rozporządzeniu napisano,  że rząd podjął taką decyzję, aby zapewnić bezpieczeństwo kraju, a także opracować kompleks działań, które są konieczne dla poprawy stosunków handlowych z Rosją i innymi krajami Wspólnoty Niepodległych Państw.

Jednocześnie rząd chce, aby resorty spraw zagranicznych, rozwoju gospodarczego i przemysłu zaproponowały Unii Europejskiej i Rosji stworzenie wspólnej komisji, która miałaby zająć się trójstronną współpracą: Ukraina - Rosja - UE.

W tym samym czasie, gdy rząd ogłosił rezygnację ze zbliżenia z Unią, przebywający w Wiedniu Wiktor Janukowycz nadal zapewniał, że - Ukraina szła i wciąż będzie iść drogą integracji europejskiej. Prezydent twierdził nawet, że parlament ukraiński przyjął uchwałę o zmianie ordynacji wyborczej, która jest konieczna do podpisania umowy stowarzyszeniowej.

Umowa stowarzyszeniowa z UE miała być podpisana w przyszłym tygodniu w Wilnie na szczycie Partnerstwa Wschodniego. Mimo decyzji rządu, prezydent Janukowycz nie zmienił swych planów i nadal ma zamiar pojechać do stolicy Litwy. Ogłosił to prezydencki doradca ds. międzynarodowych Andrij Honczaruk.

IAR/iz

''