Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 05.12.2013

Premier Ukrainy o protestujących: naziści, przestępcy, ekstremiści

Mykoła Azarow nie przebiera w słowach. Podczas spotkania z szefem niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle uznał, że protestujący na Majdanie nie mogą być partnerami w rozmowach o integracji europejskiej Ukrainy.
Premier Ukrainy o protestujących: naziści, przestępcy, ekstremiści

Mykoła Azarow skrytykował przede wszystkim tych, którzy blokują siedziby władz państwa.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Co ciekawe, to właśnie ich obarczył odpowiedzialnością brak postępów w przygotowaniach do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Jego zdaniem, protestujący blokując siedziby władz państwowych, uniemozliwiają im pracę. - Wśród protestujących są ekstremiści, którzy zajęli kijowski ratusz, zablokowali prace rządu, parlamentu, prezydenta. Wszystkie spory powinny być rozwiązywane w rozmowach - mówił.

Impas na Ukrainie [relacja na żywo] Czytaj więcej>>>

Według niego, nie ma absolutnie żadnych powodów do protestów. Władza jest oddana integracji europejskiej.

- Partnerami dla Unii Europejskiej w integracji europejskiej Ukrainy są czynne władze, które maksymalnie wypełniły warunki konieczne do podpisania umowy i w żaden sposób nie mogą być partnerami w integracji europejskiej naziści, ekstremiści i przestępcy - powiedział Azarow, cytowany w oficjalnym komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej rządu.

W rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Niemiec premier Azarow zapewnił, że rząd kontynuuje reformy europejskie. Po raz kolejny wyjaśnił, że władze nie podpisały umowy stowarzyszeniowej z UE podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, ponieważ potrzebują czasu dla uregulowania "niezwykle poważnych komplikacji gospodarczych, które osłabiałyby stanowisko Ukrainy w partnerstwie europejskim".

Politycy europejscy powtarzają, że w każdej chwili są gotowi usiąść do stołu z przywódcami Ukrainy. Guido Westerwelle przekazał Azarowowi słowa niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, która powiedziała: - Jesteśmy otwarci na kontynuację przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Chcemy widzieć Ukrainę w Europie. Drzwi są otwarte.

Westerwelle bierze udział w naradzie ministrów spraw zagranicznych OBWE, jaka się odbywa w Kijowie. Szef MSZ Niemiec ocenił, że groźby i naciski gospodarcze, których celem jest oddalenie Ukrainy od Unii Europejskiej są nie do zaakceptowania. Była to aluzja wobec ostatnich działań Kremla.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow skrytykował w środę NATO za dokument, w którym szef Sojusz Anders Fogh Rasmussen wezwał wszystkie strony konfliktu na Ukrainie, by powstrzymywały się od używania siły.

Ławrow oświadczył, że nie rozumie dlaczego Sojusz Północnoatlantycki zajmuje się wydarzeniami w Kijowie. -Takie oświadczenia wysyłają zniekształcają prawdziwy obraz sytuacji, utrudniają zrozumienie i wysyłają złe sygnały - dodał szef rosyjskiego MSZ.

Mimo mrozów protesty na Placu Niepodległości nie słabną. Liderzy opozycji domagają się zmiany władzy i rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich.

Premier Azarow zapewniał, że wobec protestujących nie będzie użyta siła.

Przed czwartkową Radą Ministrów odczytano oficjalną decyzję sądu. Milicja daje protestującym 5 dni na odblokowanie siedziby rządu. Inną decyzję sądu odczytano w kijowskim ratuszu, w którym od niedzieli przebywają protestujący. Budynek ma być zwolniony natychmiast. W decyzji sądu nie został jednak wskazany ostateczny termin. Nie podała go także milicja.

Nie wiadomo też, jakie będą konsekwencje wobec tych protestujących, którzy zignorują te decyzje.

IAR/PAP/asop