– To poranki decydują, co zrobimy, czy będzie nam się chciało, czy z radością wejdziemy w cały dzień. Zdarza się, nawet na wakacjach, że jesteśmy w terrorze budzika, który brutalnie przecina nasz wypoczynek, albo w terrorze wrzeszczących dzieci, które są głodne lub chcą się bawić. Hola! Warto przerwać te praktyki, bo nie odpoczniemy, a odporności na najbliższe miesiące trzeba nam najbardziej – radzi autorka audycji.
Jak podkreśla Grażyna Dobroń, najlepszym momentem na zmianę spojrzenia na nasz poranny, wolny czas są właśnie wakacje. – Człowiek otwiera oczy, przeciągnie się, otworzy okno, głęboko powdycha lepsze niż miastowe powietrze, pomarzy chwilkę. Stąd bierze się cierpliwość dnia, trafne wybory i wdzięczność za życie. Bliskie mi jest to, co mówił Dalajlama XIV: Pokój na świecie musi rozwijać się z wewnętrznego pokoju. Pokój to nie tylko brak przemocy. Myślę, że pokój jest przejawem ludzkiego współczucia" – mówi.
Zwolnijmy na własne życzenie. Proszę – jest okazja! – podsumowuje dziennikarka radiowej Trójki.