Armia dżihadystów ma wiele nazw, najczęściej używa się określenia Państwo Islamskie. Celem radykałów jest ustanowienie kalifatu na terenie Iraku, Syrii i być może innych państw regionu.
Pierwsze dni sierpnia są na tamtym obszarze wyjątkowo dramatyczne, bowiem islamiści bardzo szybko zdobywają teren. - Oni posuwają się błyskawicznie i to jest zagrożenie dla Kurdów - zarówno dla ludności cywilnej, jak i dla terenów bogatych w ropę. Ostatnio zdobycie przez nich małego miasta skończyło się zabiciem 8 tysięcy kobiet, starców i dzieci - mówi Mariusz Borkowski, były wieloletni korespondent Polskiego Radia w krajach arabskich.
- Na pewno mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Cywile kryją się w górach koło miasta Sindżar, jest ich około 40-50 tysięcy. Tam jest niezwykle gorąco, ludzie umierają z głodu i pragnienia, są odcięci od zewnętrznej pomocy - mówi Michał Żakowski z Polskiego Radia.
Prezydent USA Barack Obama powiedział w sobotę, że amerykańskie bombardowania zniszczyły broń i sprzęt, które dżihadyści z Państwa Islamskiego mogli wykorzystać do ataku na Irbil, stolicę irackiego Kurdystanu. Ocenił jednak, że problemów w tym kraju nie da się "rozwiązać w kilka tygodni".
W czasie wystąpienia przed Białym Domem Obama zapowiedział też zrzuty pomocy humanitarnej dla członków prześladowanej mniejszości religijnej znajdujących się w górach. Dodał, że brytyjski premier David Cameron i prezydent Francji Francois Hollande zapewnili go w rozmowie telefonicznej, że poprą wysiłki humanitarne zainicjowane przez Stany Zjednoczone na północy Iraku.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą przygotował Dariusz Rosiak.
"Raportu o stanie świata" można słuchać w soboty od godz. 14.05 do 15.00.
(IAR, fbi/mk)