Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Beata Krowicka 17.07.2014

Przeszukania CBA u wiceministra infrastruktury. Agenci szukali sztabek złota?

Kiedy na początku lipca CBA wkroczyło do gabinetu i mieszkań Zbigniewa Rynasiewicza, poszukiwało sztabek złota, które mogły być dowodem na działania korupcyjne - informuje "Gazeta Wyborcza".
Zbigniew RynasiewiczZbigniew Rynasiewiczfot. rynasiewicz.pl

Złotem za załatwienie około 20 spraw w urzędach państwowych miało płacić dwóch biznesmenów z Leżajska.

Śledztwo w tej sprawie jest bardzo tajemnicze. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która zleciła rewizję w biurze i mieszkaniach wiceministra infrastruktury, nie ujawnia za co konkretnie były dawane łapówki i kto miał je wręczać. Jedyna informacja dotyczy tego, że chodzi o łapówki za załatwianie spraw w urzędach państwowych i powoływanie się na wpływy u urzędników.
Pod tym drugim zarzutem zatrzymano, przed przeszukaniem u Rynasiewicza, Mariana D. i Pawła K., którzy kierują firmą paliwową w Leżajsku. Wiceminister infrastruktury był w tym mieście starostą i lokalnym działaczem, zanim został posłem.

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>
Gdy mężczyzn zatrzymano, prokuratura nie prowadziła jeszcze śledztwa w tej sprawie. "Gazeta Wyborcza" informuje, że biznesmeni byli podsłuchiwani. Z ich rozmów wynikało, że zamierzają spotkać się w Warszawie z Rynasiewiczem.
Przy akcji ujęcia biznesmenów CBA zastosowało przepis o zatrzymaniu "w wypadkach niecierpiących zwłoki". Biuro bało się bowiem utraty dowodów - sztabek złota, które miały być wręczane jako łapówki.
Po przesłuchaniu obu mężczyzn, prokuratura wszczęła śledztwo. Równolegle z wejściem do biura Rynasiewicza, CBA przeszukało 15 miejsc w całej Polsce.
Tydzień później agenci przeszukali biuro poselskie i mieszkania szefa klubu PSL Jana Burego oraz do gabinetu Anny Habało, szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Habało została zawieszona w czynnościach.
Agenci byli też u Zbigniewa Niezgody, byłego prokuratora okręgowego w Rzeszowie, i Janusza W., który w latach 90. kierował UOP na Podkarpaciu. U nich również szukano sztabek złota. Według "Gazety Wyborczej", jedną z nich CBA znalazła u "wysokiego duchownego".
Akcja u posła Burego wywołała oburzenie w szeregach PSL, bo przeprowadzono ją na dzień przed głosowaniem nad wotum nieufności dla rządu i szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Waldemar Pawlak mówił w Sejmie o zastraszaniu ludowców.

PO podaje akcje u Rynasiewicza i Burego jako przykład, że służby nie są sterowane przez rząd.

W przyszłym tygodniu przedstawiciele Prokuratury Generalnej i CBA mają opowiedzieć o śledztwie przed sejmową speckomisją.
Gazeta Wyborcza, bk