Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 25.08.2014

Walki na wschodzie Ukrainy. Zginęli cywile

Co najmniej sześciu cywilów zginęło w wyniku ostrzału w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Pociski spadły między innymi na cerkiew i szpital. Ukraińska armia i prorosyjscy separatyści wzajemnie oskarżają się o te ataki.

Walki trwają także wokół Ługańska.
Władze Ukrainy podały, że od początku trwającej od kwietnia operacji antyterrorystycznej przeciwko ugrupowaniom prorosyjskim na wschodzie kraju zginęło 722 ukraińskich wojskowych. Ponad 2600 zostało rannych.
Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Ołeksandr Turczynow mówił, że nie widzi szans na pokojowe zakończenie konfliktu. Jego zdaniem, tę wojnę może zakończyć jedynie ukraińska armia, całkowicie wyzwalając obwody doniecki i ługański.

W trakcie niedzielnych obchodów święta niepodległości Ukrainy prezydent kraju Petro Poroszenko obiecał zwiększenie wydatków na wojsko. - Od 2015 do 2017 r. planujemy przeznaczyć 40 mld hrywien (ponad 2,2 mld euro) na dozbrojenie - oświadczył. - Jest jasne, że w najbliższej przyszłości nad Ukrainą niestety będzie ciążyć ciągłe zagrożenie wojskowe. Musimy się nauczyć nie tylko z tym żyć, ale też zawsze być przygotowanym na obronę niepodległości naszego kraju - dodał.

(źródło: UA 1+1/x-news)

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
W polityczne rozwiązanie konfliktu wciąż wierzy kanclerz Niemiec Angela Merkel, która w sobotę była z wizytą w Kijowie. - Środkami wojskowymi nie rozwiąże się tego kryzysu - powiedziała w wywiadzie dla telewizji ARD.
Szefowa niemieckiego rządu nie oczekuje jednak, że już podczas zaplanowanego na wtorek spotkania w stolicy Białorusi, Mińsku, prezydentów Rosji i Ukrainy dojdzie do przełomu. W rozmowach tych ma uczestniczyć zarówno przywódca Ukrainy, jak i prezydent Rosji Władimir Putin.

Merkel w Kijowie. Niemcy pomogą Ukrainie>>>

Według Merkel jeśli chce się znaleźć rozwiązanie, to trzeba ze sobą rozmawiać. Pytana, czy obawia się rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kanclerz przyznała, że sytuacja jest bardzo delikatna. Jej zdaniem NATO musi być zdolne do szybszego reagowania na ewentualne zagrożenie dla wschodnich krajów Paktu - Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie, ale tę zdolność trzeba mieć - mówiła Merkel. Dodała, że sprawa będzie omawiana na zbliżającym się szczycie NATO. Niemiecka kanclerz zastrzegła jednak, że nie jest rozważane przyjęcie do NATO Ukrainy.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/PAP/asop

''