Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 06.08.2014

Katastrofa malezyjskiego boeinga. Misja poszukiwawcza zawieszona

Jak poinformował premier Holandii Mark Rutte, misja złożona z kilkudziesięciu ekspertów z Australii, Holandii i Malezji narażona jest na zbyt wielkie niebezpieczeństwo, by obecnie kontynuować pracę w regionie wypadku.
Szczątki wraku Boeinga 777Szczątki wraku Boeinga 777PAP/EPA/JERRY LAMPEN

- Pod względem bezpieczeństwa sytuacja we wschodniej Ukrainie i na miejscu katastrofy lotu MH17 pogarsza się z dnia na dzień. Uniemożliwia to pracę ekspertów - podkreślił Rutte. Dodał, że w obecnych warunkach kontynuowanie misji nie ma sensu i trzeba zaczekać, aż "sytuacja się ustabilizuje".
Holenderski premier przyznał także, że po rozmowach międzynarodowych ekspertów z lokalnymi władzami okazało się, że podjęte przez nie działania poszukiwawcze po katastrofie były bardziej gruntowne, niż wcześniej myślano.
- Miejscowe władze przeprowadziły szeroko zakrojone poszukiwania z udziałem 800 ochotników i już w pierwszych dniach udało się odnaleźć wiele ciał - oznajmił Rutte. Odnalezione szczątki znajdują się obecnie w Holandii, gdzie trwają prace identyfikacyjne.
Dotychczas z miejsca wypadku do Holandii wywieziono 228 trumien ze szczątkami ofiar. Szczątki pozostałych zabitych i ich rzeczy osobiste nadal leżą na polu.
Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny>>>
Raport będzie później
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się 17 lipca w okolicach miasta Torez w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Najprawdopodobniej został strącony rakietą ziemia-powietrze. W katastrofie zginęło 298 osób, wśród nich 193 Holendrów, 43 Malezyjczyków i 28 Australijczyków.
W środę holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV), na prośbę władz ukraińskich kierujący śledztwem w sprawie przyczyn katastrofy, poinformował, że ze względu na utrudniony przez walki dostęp do miejsca wypadku swój wstępny raport opublikuje we wrześniu, a nie - jak planowano - w sierpniu.
W okolicach miasta Torez siły ukraińskie prowadzą operację zbrojną przeciwko prorosyjskim rebeliantom. Władze w Kijowie ogłosiły, że działania wojenne nie są prowadzone w 20-kilometrowej strefie wokół miejsca katastrofy.

x-news.pl, RUPTLY
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''