Logo Polskiego Radia
Dwójka
Ula Czerny 10.04.2012

Irański reżyser wie dobrze, co czujemy

- Nie są to filmy symboliczne, w nich toczy się gra między ludźmi - mówi Tadeusz Sobolewski o Iranie, oazie ambitnego kina.
Kadr z filmu RozstanieKadr z filmu "Rozstanie"mat.prasowe

Filmy montowane w Teheranie czerpią z myśli wschodniej, która jest zaskakująco bliska naszym odczuciom. Opisują cywilizację na krawędzi, która się ujednolica i przez to traci wiele wartości.
- Mówią o poczuciu wyobcowania, o tym, że nasza tożsamość jest niepewna, nie wiemy kim jesteśmy - opowiada w Dwójce krytyk "Gazety Wyborczej".
Jest to kino ważne także dlatego, że Iran jest obecnie w centrum uwagi. Jest zagrożony i sam stanowi dla świata zagrożenie. - To jest takie małe centrum świata. Być może przyszłość nas wszystkich tam się rozstrzyga - mówi.
Wyrazem tego zainteresowania był Oscar dla "Rozstania" Asghara Farhadiego. - Wszyscy w tym filmie są winni, wszyscy kłamią i wszyscy boją się sądu. "Rozstanie" mówi o egzystencjalnej sytuacji, w której nikt nie chce ogarnąć drugiego swoim myśleniem - opowiada Tadeusz Sobolewski - Coś jest uchwycone, ja to poczułem będąc na festiwalu w Teheranie - przymus kłamstwa wymagany przez prawo, przez drakońskie zwyczaje.

usc