Najważniejszym dniem w trakcie wyprawy do Gruzji było dla gościa Czwórki wejście na Kazbek. - Pogoda była idealna: śnieg zmrożony i przetarty, nie można było zabłądzić, nie musiałem też nocować w schronisku. Nie mogę złego słowa powiedzieć o tych, którzy pojawili się na mojej drodze. Spotkało mnie za to wiele nieprzewidzianych sytuacji - wspomina autor książki "Gruzja. W drodze na Kazbek i z powrotem".
Gruzja jest niespieszna, rozgadana i choć nękają ją kataklizmy i wojny, to Gruzini wiedzą, że one przeminą i mają w sobie święty spokój. Dlaczego tamtejsze uczty są "trudne do przeżycia"? Jak dogadać się z Gruzinami? Czy Kazbek jest górą dla każdego? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Azerbejdżan i Armenia. "W końcu i ty zapłaczesz"