Logo Polskiego Radia
Czwórka
Przemysław Goławski 11.10.2011

Test gry: Driver San Francisco (WIDEO)

Nowa odsłona w serii znanych wyścigów samochodowych, dostarcza potężnej dawki emocji. – To gra bardzo wciągająca – przekonuje Kuba Marcinowicz.
Test gry: Driver San Francisco (WIDEO)fot. Bartosz Bajerski

Fabuła gry jest ściśle związana z historią, którą opowiadają 4 poprzednie gry Driver. – Przez całą grę ścigamy Jericho, odwiecznego wroga Johna Tannera – opowiada recenzent Czwórki, Leszek Smosarski z ElectronicDreams.

Model jazdy stworzony został na kanwie pierwszego Drivera. – Jedynka jest kultowa, ten model jazdy bardzo mi pasuje – przyznaje Smosarski. Całą grę napędza stworzony specjalnie dla niej system Shift. To sposób wcielania się w różne postacie, dzięki któremu możemy przemieszczać się między różnymi samochodami. – Wydaje mi się, że ktoś wymyślił ten patent i całego Drivera ułożył wokół niego – mówi recenzent. Ocena: 4,5/5.

Grafika przygotowana jest z wielką dokładnością i dbałością o szczegóły. – Grafika śmiga z prędkością 60 klatek na sekundę. Niewiele gier to potrafi – chwali Smosarski. Grafika: 4/5. Dźwięk nie jest powalający – z wyjątkiem ryku silnika. Audio: 3/5.

Wyjątkowość gry polega na tym, że jej fabuła nie jest liniowa, zadania możemy rozwiązać na różne sposoby, wiele jest także misji pobocznych. To także gra typu sandbox, w której gracz może dowolnie eksplorować skonstruowany w grze świat. Czas zabawy z grą: 4/5.

Jak można ocenić całość gry? To mocne 4/5 gwiazdek. Szczegóły w dźwięku audycji.

pg