Logo Polskiego Radia
Czwórka
Ula Kaczyńska 10.06.2014

Masz terapeutę? Nie wstydź się tego!

Są tacy, którzy obniżenie nastroju oraz brak motywacji do działania tłumaczą zwykłym lenistwem. Ale stany depresyjne nie są zwykłym "widzimisię". To zaburzenia, które należy leczyć i na pewno nie należy się tego wstydzić - apelują inicjatorki akcji "Mam Terapeutę".
Z badań wynika, że coraz więcej uczniów i studentów cierpi na depresję i stany lękowe.Z badań wynika, że coraz więcej uczniów i studentów cierpi na depresję i stany lękowe.Glow Images/East News
Posłuchaj
  • "Mam Terapeutę" to inicjatywa, która ma przekonać Polaków o tym, że korzystanie z osiągnięć psychoterapii nie jest niczym złym - rozmowa z autorkami akcji (Czwórka/Poranek OnLine)
Czytaj także

- W założeniu nasz projekt miał służyć walce ze stygmatyzacją osób korzystających z pomocy psychoterapeutów - tłumaczą pomysłodawczynie akcji. - Chciałyśmy namówić ludzi, żeby na specjalnie w tym celu stworzoną stronę wrzucali swoje zdjęcia z karteczką "mam terapeutę" i krótkim opisem, jak terapia odmieniła ich życie.

"Mam Terapeutę" to inicjatywa Naukowego Koła Psychoterapii, które działa przy Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Inspiracją do jej powstania była amerykańska wersja akcji "I Have a Therapist" zorganizowana przez fundację Charidy.

- Zauważyłyśmy, że w naszym społeczeństwie jest nikłe rozróżnienie pomiędzy psychologiem, psychoterapeutą i psychiatrą - tłumaczą członkinie koła. - Postanowiłyśmy coś z tym zrobić. Wyjaśnić, jakie są nurty w psychoterapii, pokazać, gdzie można szukać pomocy. A przede wszystkim uświadomić innym, że w korzystaniu z porad psychoterapeuty naprawdę nie ma nic złego.

Czytaj także: Depresja od smutku różni się wszystkim <<<

W tej chwili na stronie jest już ponad 60 zdjęć oraz prawie 8 tysięcy śledzących nasz fanpage. - W większych miastach, jak Warszawa czy Kraków, ludzie przyznający się do tego, że chodzą do terapeuty może nie są już skazani na wykluczenie społeczne, ale w mniejszych miejscowościach ta stygmatyzacja jest zauważalna - tłumaczy Monika Cejmer, studentka IV roku psychologii ogólnej. - Poza tym pojawiają się zarzuty, że w dzisiejszych czasach psychoterapia jest po prostu modna. Tymczasem właściwie poprowadzona terapia jest czymś, co naprawdę potrafi odmienić bieg rzeczy. I warto pamiętać, że wizyta u psychoterapeuty nie oznacza bycia osobą głęboką zaburzoną psychicznie. Jest raczej wyrazem siły woli, która skłania na nas ku zmianie na lepsze. A tego nie należy się wstydzić.

Zwłaszcza, że problem zaburzeń psychicznych dotyka coraz więcej ludzi - w tym także uczniów i studentów. Z badań wynika, że gwałtownie rośnie liczba osób młodych, które cierpią na depresje, nerwice i fobie społeczne.

(kul/pj)