Badania pokazują niestety, że Polacy dość często dopuszczają się kradzieży i jest to kradzież bardzo różnorodna.
Jeśli chodzi o kradzieże w handlu detalicznym, to - jak wynika ze światowego raportu dotyczącego tej kwestii - zajmujemy 6. miejsce w klasyfikacji krajów europejskich. Co ciekawe, za straty ponoszone przez sklepy w mniejszej mierze odpowiadają klienci, a w większej nieuczciwi pracownicy, dostawcy i pośrednicy.
Kradzieży Polacy dopuszczają się także w miejscu pracy. Nie ma danych dotyczących skali tego problemu niemniej jednak wiadomo, że z pracy najczęściej wynoszone są artykuły biurowe, np. papier do drukarki.
Na potęgę kradniemy w internecie, głównie oprogramowanie komputerowe, muzykę i filmy. Co zadziwiające, aż 70% badanych popiera ochronę własności intelektualnej. - Po prostu to, co znajduje się w sieci uważane jest przez ankietowanych za dostępne i "należące się" im ze względu na cyfryzacje kultury - tłumaczy dr Mirosław Filiciak ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, który przeprowadził na ten temat badania.
Naukowcy przypuszczają, że skłonność do kradzieży może wiązać się z naszą mentalnością, zakorzenioną jeszcze w czasach komunistycznych. Wtedy wszystko było państwowe i traktowane było, jako niczyje.
Więcej w "Poranku" Czwórki.
ap