- Już za kilka lat Europa stanie się federacją - poinformował przewodniczący UE Jose Manuel Barroso w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Telegraph". Nie jest to szczególna nowość, bo tego typu koncepcje pojawiają się od lat. Wzorem dla łączącej się Unii miałyby być Stany Zjednoczone.
Plusem takiego rozwiazania byłaby efektywniejsza polityka zagraniczna w relacji z innymi mocarstwami.
- Europa byłaby silniejsza na rynkach, w konkurencji ze Stanami i z Azją - mówi ekspert z Katedry Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego. - W polityce, na Bliskim Wschodzie, dziś nasz głos sprowadza się tylko do pomocy humanitarnej i biernej reakcji na to, co się wydarzy - wyjaśnia. Zauważa też, że Unia Europejska w dzisiejszym kształcie traci na znaczeniu. Wszystkie państwa członkowskie dziś chciałyby i więcej dostawać od Unii, i mieć większy wpływ na decydowania o jej losach.
Dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas z uczelni Vistula zwraca uwagę, że nie jest możliwe, żeby w Europie powstało jedno państwo związkowe, co innego związek państw - więcej na ten temat dowiesz się z załączonego materiału Bartka Wasilewskiego z "Poranka OnLine".
(pj)