Dobre zdjęcie to kwestia szczęścia

- Największy sukces był podczas negocjacji z Unią Europejską dopłat dla Polski, które prowadził Kazimierz Marcinkiewicz - opowiada w "4 do 4" Pietruszka. - Nad ranem kiedy ogłosił sukces na konferencji prasowej dosyć nieoczekiwanie wykonał gest yes, yes, yes. Przez to, że wcześniej na tym samym tle w Brukseli fotografowałem Marcinkiewicza wiele razy, stwierdziłem, że tym razem nie będę fotografował z daleka, tylko bliska i udało mi się złapać ten jego gest.
Zrobienie wyjątkowego zdjęcia to kwestia szczęścia, cierpliwości, wytrzymałości i chwili. - Kiedy Papież Jan Paweł II był na pielgrzymce w 1997 roku, udało mi się zrobić jego zdjęcie na Kasprowym Wierchu - wspomina Pietruszka. - To było też zdjęcie, które obiegło media. Papież miał wtedy dzień wolny, odpoczynku i razem z kolegami z agencji obstawiliśmy różne miejsca, w których mógł się pojawić. Mi przypadła samotnia brata Alberta na Kalatówkach. Udało mi się jednak usłyszeć od dwóch góralek plotkę, że Papież pojedzie kolejką na Kasprowy Wierch i zaryzkowałem, uwierzyłem im. Udało się. Tak to jest - potrzeba mnóstwo szczęścia, farta, żeby zrobić coś wyjątkowego.
O innych sukcesach fotografa i kulisach jego pracy możecie się dowiedzieć wysłuchując cały reportaż.
(ac)