Do jakiej rzeczywistości wracają więźniowie?

Prawdopodobnie dlatego, że są zdani sami na siebie. - Wychodząc z zakładu karnego otrzymuje się kartkę z instytucjami, do których można się zgłosić w miejscu, w którym jest się zameldowanym - opowiada Grzegorz. - Oczywiście padają pytania "czy masz dokąd iść", "czy masz gdzie spać", ale to tylko formalność - dodaje.

NIK informuje: byli więźniowie skazani na samodzielność 

Ostatnio sytuacji byłych więźniów i aresztowanych przyjrzała się Naczelna Izba Kontroli. Okazuje się, że mogą oni liczyć tylko wsparcie doraźne. Brakuje pomocy długofalowej i kompleksowej, która pozwoliłaby na ponowną adaptację w społeczeństwie. - W Fundacji "Sławek" pracujemy ze skazanymi, kiedy są jeszcze w więzieniu. To właśnie tam jest czas, żeby przygotować ich do życia na wolności i żeby ustalić zakres ich deficytów. Wszystko po ty, by już nie wrócili do zakładu - wyjaśnia Marek Łagodziński.

Wsparcie społeczne i stała praca

Tymczasem z raportu NIK wynika, że koszty kompleksowej pomocy byłym więźniom stanowiłyby mniejsze obciążenie dla budżetu aniżeli dopuszczenie do sytuacji, gdy blisko połowa dawniej osadzonych wraca na przestępczą ścieżkę. - Z rozmów ze skazanymi wynika, że bardzo potrzebują wsparcia społecznego. Chcą mieć się na kim wesprzeć i dla kogo żyć. Potrzebują również stałej pracy, żeby móc się utrzymać - mówi dr Maria Niełaczna. 

***