Logo Polskiego Radia
IAR
Przemysław Pawełek 02.02.2024

Minęło 80 lat od wykonania wyroku na Franza Kutscherę, kata Warszawy

1 lutego 1944 roku żołnierze oddziału "Pegaz" Armii Krajowej zastrzelili Franza Kutscherę, generała SS i policji, dowódcę tych formacji w dystrykcie warszawskim Generalnego Gubernatorstwa.

Była to jedna z najsłynniejszych zbrojnych akcji polskiego podziemia. Została przeprowadzona w biały dzień, w centrum miasta - w Alejach Ujazdowskich, niedaleko domu niemieckiego zbrodniarza i siedziby Gestapo. Starannie przygotowana operacja trwała minutę i czterdzieści sekund.

Decyzję o zorganizowaniu akcji podjęło Kierownictwo Walki Podziemnej pod koniec 1943 roku ze względu na szczególne okrucieństwo Kutschery. Był on inicjatorem masowych egzekucji publicznych i coraz częstszych łapanek. Od jego przybycia do stolicy tygodniowo ginęło około 300 Polaków.

W operacji wykonania wyroku na znienawidzonym kacie Warszawy wzięło udział 12 osób - dziewięciu żołnierzy i trzy łączniczki. Dziś nie żyje już żadna z tych osób.

1 lutego w 1944 roku, kilka minut po godzinie 9.00, Maria Stypułkowska-Chojecka, pseudonim "Kama" (zm. 2016), zasygnalizowała wyjście Kutschery z domu, dając tym samym znak do rozpoczęcia akcji. Łączniczki porozumiewały się między sobą niezrozumiałymi dla nikogo innego gestami.

Najpierw samochód prowadzony przez Michała Issajewicza wjechał w auto Kutschery. Wyrok na kata Warszawy wykonali: Michał Issajewicz "Miś", Bronisław Pietraszewicz "Lot" i Zdzisław Poradzki "Kruszynka". Kutschera miał do przejechania 140 metrów, bo tyle dzieliło jego dom od dowództwa SS. Wszystko działo się bardzo szybko. Akcja była przygotowana bardzo precyzyjnie. Zdzisław Poradzki "Kruszynka" zapamiętał wielkie zaskoczenie Niemców. 

Stefan Grudziński "Bogdan" (zm. 2001) brał udział w odbijaniu dwóch kolegów, rannych podczas zamachu na Kutscherę i przewiezionych do szpitala Przemienienia Pańskiego na Pradze, skąd udało się ich wydostać. Bronisław Pietraszewicz "Lot" i Marian Senger "Cichy" zmarli jednak kilka dni później na skutek odniesionych obrażeń. W akcji zginęli także Kazimierz Sott "Sokół" oraz Zbigniew Gęsicki "Juno". 

Dzień po zamachu na Kutscherę rozstrzelano stu Polaków. Akcje odwetowe trwały do połowy lutego, ale potem Niemcy zaniechali masowych egzekucji.

W akcji zlikwidowania Kutschery uczestniczyło w sumie 12 osób: Bronisław Pietraszewicz "Lot" - dowódca akcji, Stanisław Huskowski "Ali", Zdzisław Poradzki "Kruszynka", Michał Issajewicz "Miś", Marian Senger "Cichy", Henryk Humięcki "Olbrzym", Zbigniew Gęsicki "Juno", Bronisław Hellwig "Bruno", Kazimierz Sott "Sokół", Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama", Elżbieta Dziębowska "Dewajtis" oraz Anna Szarzyńska-Rewska "Hanka".