Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 24.07.2012

Milinkiewicz chce wziąć udział w wyborach parlamentarnych

23 września będzie wybierana niższa izba białoruskiego parlamentu, Izba Reprezentantów. Wśród opozycyjnych ugrupowań na Białorusi nie ma zgody co do przedwyborczej strategii.

Choć wszystkie białoruskie siły prodemokratyczne uważają, że zbliżające się wybory nie będą uczciwe, nie wypracowały wspólnego stanowiska co do tego, czy należy je bojkotować.
Kampanię bojkotu ogłosiły dotąd Białoruska Chrześcijańska Demokracja oraz rada koordynacyjna opozycyjnego ruchu Zjazdów Narodowych. Wysunięcie kandydatów zapowiedziała natomiast lewicowa partia Sprawiedliwy Świat i Zjednoczona Partia Obywatelska. Partia Białoruski Front Narodowy podjęła zaś decyzję, że weźmie udział w wyborach, ale zastrzegła sobie prawo wycofania swoich kandydatów. Partie, które bojokutują wybory stoją na stanowisku, że nie będą uczestniczyć w grze pozorów, w dodatku legitymując wybory, a przecież kampanię informacyjną można prowadzić przy każdej innej okazji.

Lider opozycyjnego ruchu "O Wolność" Aleksander Milinkiewicz zapowiada, że weźmie udział w wyborach parlamentarnych na Białorusi 23 września. Tłumaczy to chęcią przekonania wyborców, że jest alternatywa wobec obecnych władz, oraz przedstawienia planu reform.

- W odróżnieniu od wyborów prezydenckich parlamentarne raczej nie są w stanie zmienić władzy. Ale udział w kampanii wyborczej jest bardzo ważny przez wzgląd na stosunki z narodem - aby pokazać, że istnieje alternatywa oraz że niezależność i europejska perspektywa są zagrożone - napisał Milinkiewicz w tekście, opublikowanym we wtorkowym wydaniu niezależnej gazety "Narodnaja Wola".

Milinkiewicz, który był kandydatem w wyborach prezydenckich w 2006 r., nie startował w następnych, w 2010 r. Tłumaczył to brakiem postulowanych przez jego ruch zmian w ustawodawstwie wyborczym. Wskazywał również na brak jedności wewnątrz opozycji, która "wiele straciła na skutek wewnętrznych sporów".

Teraz tłumaczy, że zadaniem ruchu "O Wolność" w wyborach parlamentarnych będzie "umocnienie w Białorusinach przekonania o konieczności zmian i osobistej odpowiedzialności za los Ojczyzny". - Chcemy opowiedzieć ludziom o udanych reformach w różnych krajach, w tym u sąsiadów: Estonii, Słowacji, Polski, Czech i innych" - podkreślił.
- Proponujemy również plan reform dla Białorusi z uwzględnieniem ich (tych państw) błędów. Zaprezentujemy „Program narodowy” - swoistą mapę drogową reform, nad którą pracowaliśmy ponad rok - oznajmił, zapowiadają przedstawienie swoich propozycji w następnym tekście.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś