Polski dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut jest zdania, że zwolnienie więźniów wymusiła na Aleksandrze Łukaszence pogarszająca się sytuacja gospodarcza.
- W zamian Aleksander Łukaszenka oczekuje, że już niebawem otrzyma kredyty, które pozwolą utrzymać sytuację pod kontrolą - wyjaśnił Andrzej Poczobut.
Dziennikarz jest przekonany, że Aleksander Łukaszenka nie planuje zmiany kursu politycznego. - Nie zamierza w żaden sposób liberalizować ani demokratyzować Białorusi, co więcej, uważa, że Zachód, pogrążony w konflikcie ukraińskim, nie będzie żądał od niego poważnych ustępstw w tej kwestii – ocenił dziennikarz.
Co powinni w tej sytuacji zrobić zachodni politycy? Andrzej Poczobut podkreślił, że gwarantem niepodległości kraju nie może być jedna osoba – a całe społeczeństwo.
- Warto być konsekwentnym, nie należy się zgodzić na scenariusz Łukaszenki, w sytuacji gdy finansowa pomoc Zachodu przeznaczana jest na podtrzymywanie jego władzy. Warto żądać w zamian ograniczenia zamordyzmu, bo tylko społeczeństwo, a nie jeden polityk, może być skutecznym obrońcą niepodległości Białorusi, która to w obecnych warunkach ma szczególne znaczenie także dla bezpieczeństwa w regionie – zauważył znany dziennikarz i ekspert ds. Białorusi i obszaru poradzieckiego.
W sobotę 22 sierpnia na wolność wyszli więźniowie polityczni Mikoła Statkiewicz, Mikałaj Dziadok, Ihar Aliniewkicz, Jurij Rubcow, Arciom Prakapienka i Jauhen Waśkowicz. Zwolnienie więźniów sumienia było podstawowym warunkiem Zachodu, by rozpocząć dialog z Mińskiem. Nie jest to jednak jedyne wymaganie – zachodni politycy postulują również m.in. rehabilitację polityczną byłych więźniów politycznych, przeprowadzenie wolnych i uczciwych wyborów.
PolskieRadio.pl/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
bialorus.polskieradio.pl