Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 30.08.2015

Nie ma mowy o uczciwych wyborach na Białorusi. Nie wszyscy chętni mogli wziąć w nich udział

Urzędnicy i politycy w Unii Europejskiej nie powinni zapominać o wartościach i o planie sprzed pięciu lat. Warunkiem rozmów Zachodu z Białorusią było przywrócenie praw politycznych byłym więźniom-opozycjonistom, a także przeprowadzenie uczciwych wyborów. Tych na Białorusi nie będzie – nie mogą wziąć w nich udziału wszyscy chętni – ani Mikoła Statkiewicz, ani przymusowi emigranci, tacy jak Andrij Sannikau – pisze w swoim blogu białoruski działacz i dziennikarz Franciszak Wiaczorka.

Jest kilka ważnych spraw, które trzeba rozumieć w związku z uwolnieniem więźniów politycznych.

Nie wszyscy więźniowie polityczni zostali uwolnieni. W więzieniu siedzą na przykład grafficiarze, młodzi mężczyźni, którzy malowali graffiti na murze. To były białoruskojęzyczne napisy o treści patriotycznej w różnych miastach. Grozi im do 6 lat więzienia. Trzeba rozumieć, że na Białorusi są jeszcze więźniowie polityczni i trzeba o tym przypominać. To tylko przykład.

Opozycjoniści muszą mieć prawa polityczne

Inna istotna rzecz: pierwszym krokiem do wznowienia dialogu Zachodu z Białorusią nie może być samo uwolnienie więźniów politycznych. Od początku mowa była o tym, że konieczna jest również tzw. rehabilitacja więźniów politycznych, przywrócenie im politycznych praw. Chodzi m.in. o to, by mogli oni brać udział w kampaniach politycznych, parlamentarnych, prezydenckich.

Ułaskawienie nie oznacza rehabilitacji. A bez niej więźniowie polityczni nie będą mogli brać udziału w życiu politycznym Białorusi.

Wybory już teraz nie są wolne i uczciwe

Bardzo ważne jest, by nie dopuścić do uznania wyborów prezydenckich. Na obecnym etapie na tych wyborach faktycznie nie ma kandydata wyraźnie opozycyjnego wobec Aleksandra Łukaszenki. Wszyscy, którzy dotarli do etapu rejestracji 100 tysięcy podpisów, są tak naprawdę neutralni wobec Łukaszenki, albo prołukaszenkowscy.

Myślę, że Europa, urzędnicy i politycy Unii Europejskiej powinni postępować w oparciu o wartości, pryncypialnie, zgodnie z planem ustalonym pięć lat temu. Pierwszym warunkiem nawiązania relacji z UE, jak ustalono wtedy, było uwolnienie i rehabilitacja więźniów politycznych, a drugim przeprowadzenie wolnych wyborów.

A przeprowadzenie wolnych wyborów oznacza zorganizowanie ich na uczciwych zasadach od samego początku – to jest, by mogli wziąć w nich udział i Mikoła Statkiewicz, i Andrej Sannikau (tzw. grupa inicjatywna Statkiewicza nie została zarejestrowana przez Centralna Komisję Wyborczą, co było decyzją niezgodną z białoruskim prawem, red.). Andrej Sannikau, który obecnie przebywa na wymuszonej emigracji, i inni politycy, byli więźniowie polityczni, i Statkiewicz, powinni być politycznie zrehabilitowani, by mogli brać udział w procesie wyborczym.

Jeśli wszyscy chętni, którzy wyjechali, będą mogli wrócić i wziąć udział w wyborach, wówczas można mówić o kampanii wyborczej. A dopóki tego nie ma – nie ma mowy o uczciwych wyborach. Nawet wysyłanie zagranicznych obserwatorów niewiele tu pomoże. Nie ma bowiem zmian ani prawa wyborczego, ani praktyki wyborczej.

Franciszak Wiaczorka

Zobacz: Blog Franaka Wiaczorki w serwisie Raport Białoruś na portalu PolskieRadio.pl >>>

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Epilog od redakcji w sprawie aresztowania pięciu młodych ludzi malujących graffiti. - Następnego dnia po publikacji wpisu, 31 sierpnia, wobec uwięzionych artystów - grafficiarzy zmieniono środek zapobiegawczy i uwolniono z aresztu tymczasowego. Jednak nadal grozi im do sześciu lat więzienia – sprawy karnej nie zamknięto.

agkm

Wideo: powitanie Mikoły Statkiewicza 22 sierpnia 2015 roku w Mińsku. Wideorelacja na żywo Radia Svaboda (svaboda.org)