W 2012 roku wpływ na ceny żywności będzie miał wysoki kurs walut, co przekłada się na ceny artykułów importowanych, w tym np. mięsa wieprzowego, którego dużo importujemy. Poza tym ceny żywności, choćby roślin oleistych, na świecie są wyznacznikiem cen w Polsce. Przy słabym złotym opłaca się także eksport, co powoduje, że mniej zywności jest na rynku polskim i jej ceny rosną.
Wzrosną również ceny paliw, które w produkcji, a szczególnie w dystrybucji żywności, odgrywają znaczącą rolę. Wzrost cen innych nośników energii, takich jak gaz czy prąd, też powodują wzrost kosztów przetwórstwa żywności.
- Wzrost cen żywności nie będzie taki znaczący - uspokaja Beata Drewnowska z "Rzeczpospolitej". Szacuje, że do czerwca ceny wzrosną tylko o cztery procent. Zawdzięczamy to w dużej mierze obfitym zbiorom owoców i warzyw. Ale już mięso będzie drożało więcej. To dlatego, że pogłowie świń jest niskie.
Chleb nie powinien znacząco drożeć. Jego cena w czerwcu nie powinna być wyższa od obecnej niż o 3-4 procent, a duży wpływ na wzrost będą miały koszty transportu. Podobnie ceny przetworów mlecznych raczej nie wzrosną znacząco. Nie ma też powodu, aby drożał cukier. Jego ceny na światowych giełdach są najniższe od pół roku.
Istnieje obawa, że zdrożeją jaja, bo polscy producenci muszą do końca roku wymienić klatki dla kur na większe. Część zrezygnuje z produkcji: nie będzie ich stać na wymianę, więc jaj na rynku będzie mniej.
Rozmawiała Halina Lichocka.