Telefony komórkowe to urządzenia, które najchętniej wymieniane są przez Polaków. Potwierdzają to badanie TNS Polska na zlecenie OleOle.pl, sklepu specjalizującego się w internetowej sprzedaży sprzętu RTV, AGD i elektroniki użytkowej, z którego wynika, że ponad połowa Polaków wymienia urządzenie, co najwyżej raz na dwa lata. Tu właśnie widać silne piętno, które nałożyła na konsumentów polityka sprzedażowa operatorów, przekładająca się na dynamikę rynku, czyli zmiany w zakresie używanego przez nas sprzętu. Decydując się na zakup modnego smartfona konsument nie musi ponieść wysokich kosztów – Model Samsung Galaxy Pocket GT-S5300, czy LG Swift L3 możemy zakupić już od 389 zł. Telefony w niższym przedziale cenowym często posiadają właściwości urządzeń z wyższej półki– komentuje Tomasz Żelazny z OleOle.pl. Modny nabytek nakłada jednak na właściciela pewną odpowiedzialność.
Nowy smartfon - tylko z „paczką”
Przed wymianą urządzenia na nowe warto zastanowić się, czy dotychczas posiadane przez nas warunki abonamentowe są wystarczające. Nie warto do razu ulegać magii słów konsultantów i podejmować decyzji, których później możemy żałować. Ci, nie zawsze informują użytkowników o właściwościach urządzeń, a prawnie takiego obowiązku nie posiadają.
W przypadku, kiedy konsument zainteresowany jest ofertą, warto wypytać za co dokładnie będzie płacić. Podstawową funkcją i najczęściej docenianym atutem „mądrego telefonu” jest możliwość stałego połączenia z internetem, instalacja aplikacji na każdą okazję, stały dostęp do maila i nawigacji. Z drugiej jednak strony urządzenie może łączyć się z siecią bez wiedzy właściciela. Nadal znajdą się tacy, którzy w momencie otrzymania pierwszego rachunku mogą się zdziwić. – Zawsze warto przeczytać instrukcję obsługi urządzenia. Choć wydaje się to może stratą czasu jest w stanie wyjaśnić wiele wątpliwości – komentuje Tomasz Żelazny z OleOle.pl.
Nadal wielu konsumentów, właściwości nowego telefonu nie wykorzystuje. W zakupie kieruje się panującą modą, natomiast brak im świadomości potrzeby wykupienia pakietu danych. Korzystają więc, ze smartfona jak z normalnego telefonu.
Gdzie czai się niebezpieczeństwo?
Właściciele smartfonów, którzy posiadają odpowiednio duży pakiet danych – nie muszą się przejmować. W gorszej sytuacji są Ci, którzy zakupu nie przemyśleli, przy wyborze kierując się modą. Zdecydowanie lepiej zrezygnować z przesyłania dużych plików z sieci, czy choćby z oglądania filmów na stronach takich jak: YouTube, które przyczyniają się do szybkiego wyczerpania limitu danych.
Skutki „nieodpowiednio sprofilowanego” pakietu mogą być odczuwalne zwłaszcza dla tych, którzy po drodze wyjechali za granicę. Tu, bez „paczki danych” się nie obejdzie. Nawet jeśli cena pakietu przy planowanym wyjeździe wydaje się stosunkowo duża jej brak, może przyczynić się do poniesienia przez konsumenta olbrzymich kosztów – zwłaszcza kiedy planujemy pobyt w państwach, które nie należą do Unii Europejskiej.
autor: Andrzej Kaczmarek