Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Ula Kaczyńska 05.01.2013

"Czasem słucham naszej płyty i myślę, że siary nie ma"

"Polski niezal" na światowym poziomie. Enchanted Hunters udowadniają, że i w naszym kraju nad Bałtykiem można robić dream pop z prawdziwego zdarzenia. Autorzy jednej z najciekawszych płyt 2012 roku w Czwórce zdradzają swoje tajemnice.
Enchanted Hunters w CzwórceEnchanted Hunters w CzwórceBartek Bajerski
Posłuchaj
  • O swojej debiutanckiej płycie, muzycznych inspiracjach i planach na przyszłość opowiadają Enchanted Hunters
Czytaj także

Morze Bałtyckie wydaje się być kluczowe dla twórczości Enchanted Hunters. Członkowie zespołu dorastali i poznali się w Trójmieście, a piosenki na ich debiutancką płytę "Peoria" (wydaną w maju 2012 roku) powstawały głównie w trakcie spacerów: - Jak się mieszka nad morzem to ma się niepowtarzalną szansę czuć się ciągle jak na wakacjach. Lubiłam chodzić na długie spacery i większość melodii powstała w mojej głowie właśnie podczas takich wędrówek. Być może dlatego nasza muzyka jest taka przestrzenna - mówi Gosia Penkalla. - I świetnie sprawdza się w plenerze.
Grupa powstała z inicjatywy Małgorzaty Penkalli, a w jej skład wchodzą jeszcze Magdalena Gajdzica i Patryk Zieliniewicz. W muzyce Enchanted Hunters słychać dream pop i folk, dziewczęce głosy wokalistek, delikatne tony fletu i cymbałków, wyrafinowane harmonie i zapadające w pamięć melodie. Nostalgiczną atmosferę utworów przełamują akcenty psychodeliczne, a nawet nawiązania do tuzów amerykańskiego indie z lat 90.: - Z Patrykiem poznaliśmy się na jednym z portali muzycznych, kiedy szukał zespołu. Napisał, że słucha Sonic Youth i pomyślałam, ze jest nie źle. A potem okazało się, że jego wrażliwość muzyczna ukształtowała Nirvana, moją The Cure i tak oto powstało Enchanted Hunters - śmieją się goście Czwórki.
Członkowie zespołu przyznają, że często występują w nietypowych miejscach: wśród rzeźb kinetycznych w parku Sweliny albo na brzegu leśnego jeziora nieopodal plaży: - Takie miejsca nas lubią, lubią nas też organizatorzy imprez na łonie natury. I wygląda to tak, że komary nas gryzą, my gramy dalej i generalnie jesteśmy zadowoleni - opowiada Patryk Zieliniewicz. - Chociaż musimy popracować nad nagłośnieniem, bo w takich warunkach naprawdę trudno jest uzyskać dobre brzmienie.
Na razie Enchanted Hunters skupiają się głównie na koncertach, ale już wiadomo, że wkrótce skomponują muzykę do filmu "Małe stłuczki". Co jeszcze wydarzy się w ich życiu artystycznym i gdzie na co dzień można spotkać członków zespołu - to tylko część tajemnic, które muzycy zdradzili w "Ex Magazine". Żeby dowiedzieć się więcej - posłuchaj nagrania z audycji.
kul