Plakat promujący wernisaż "Niedzielne popołudnie"
Obydwoje ukończyli tę samą gdańską uczelnię, ale – ponieważ dzieli ich pokolenie – on, urodzony w 1962 roku, ukończył Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych, ona, urodzona w 1971 roku, Akademię Sztuk Pięknych. On jest nade wszystko malarzem, profesorem ASP, ona performerką, autorką akcji artystycznych. Wystawa Krzysztofa Gliszczyńskiego nosi skomplikowany tytuł: "Geometrica de physiologiam pictura malarstwo/obiekty/video". Wystawa Julity Wójcik zatytułowana jest po prostu "Niedzielne popołudnie".
My ze wspomnianymi twórcami spotkaliśmy się w galerii w niedzielny wieczór. To zarazem kolejne spotkanie z artystami reprezentującymi "barwy lokalne", ich sztuka jednak dawno już przekroczyła granice Pomorza. Imponująca jest bowiem lista miejsc, w których pokazywali swoje prace oraz nagród, które otrzymali. Podczas rozmowy z obojgiem w jednej audycji trudno było wyczerpująco omówić ich twórczość, biorąc pod uwagę podstawowe nawet cechy odróżniające ich prace oraz konteksty, w jakich tworzą (filozoficzno-psychologiczny i społeczny).
Plakat promujący wernisaż "Geometrica de physiologiam pictura"
Co ważne, sztuka zarówno Julity Wójcik, jak i Krzysztofa Gliszczyńskiego, stanowi kolejny dowód na bogactwo pomorskiego środowiska artystycznego, które od czasów tuż powojennych tworzy prawdziwe "artystyczne zagłębie". Ilu już malarzy, grafików etc. prezentowanych choćby w PGS, kończyło słynne Liceum Sztuk Plastycznych w Orłowie, studiowało na gdańskiej uczelni, miało/ma swoje pracownie w Sopocie, a pokazywało/pokazuje prace nie tylko na Pomorzu?
Było to pierwsze w 2018 roku wydanie MBK nie zdominowane przez teatr, mające charakter monograficzny. Otworzyliśmy je jednak krótką rozmową z Ewą Pilawską – dyrektor Teatru Powszechnego oraz Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Ten XXIV Festiwal rozpoczyna się 5 marca Będzie trwał do 29 marca, a pierwszymi spektaklami będą: "Wesele" z Narodowego Starego Teatru w Krakowie w reżyserii Jana Klaty oraz "Psie serce" z Teatru Współczesnego w Warszawie w reżyserii Macieja Englerta. Hasło tegorocznego Festiwalu brzmi: "Niebezpiecznie jest schodzić ze sceny". Pochodzi ono ze świata teatru, ale wydaje się uniwersalne, "dotkliwie" dotyczy artystów z innych sfer życia artystycznego.
Pierwsze marcowe wydanie MBK zrealizowane zostało w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
Plakat promujący XXIV Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych
kw