Na potrzeby kampanii przeprowadzono badanie "Młodzież a telefony komórkowe", z którego wynika, że 36 proc. badanych nie wyobraża sobie dnia bez telefonu komórkowego. Prawie co trzeci badany wróciłby po niego, gdyby zapomniał wziąć go z domu, tyle samo co prawda nie wróciłoby po komórkę, ale odczuwałoby z tego powodu niepokój.
Aż 60 proc. badanych nastolatków korzysta z telefonu komórkowego podczas lekcji, 44 proc. w czasie rodzinnego obiadu, 28 proc. w kinie.
"Uwaga Fonoholizm" to kampania przestrzegająca przed dotykającym polskich uczniów uzależnieniem od komórek. Jak podkreśla Małgorzata Siewierska podkreśliła, że organizatorzy akcji przygotowali specjalne broszury dla rodziców i porady dla nauczycieli, które mają pomóc w przeciwdziałaniu temu nałogowi.
Problem okazuje się nie dotyczyć tylko ludzi młodych, wiele dojrzałych osób także wróciłoby do domu po telefon, jeśli zapomniałoby go wziąć ze sobą. Niektórzy już śpią z komórką, inni utrzymują, że jest im ona niezbędna do pracy, a niektórzy używają ją zamiast zegarka.
Psychiatra dr Sławomir Murawiew utrzymywał, że telefony komórkowe stały się rozszerzeniem nas samych.
- On staje się taką funkcję pamięci, a także pozwala nam na komunikowanie się z innymi ludźmi. Zapewnia nam poczucie bycia w stałym kontakcie. Przeciwdziała poczuciu izolacji i samotności – podkreślił w "Popołudniu z Jedynką".
(pp)