W tym roku polska stacja polarna Hornsund na wyspie Spitsbergen kończy 60. Lat. Wszystko rozpoczęło się od wyprawy rekonesansowej z 1956 roku z udziałem prof. Stanisława Siedleckiego. - Wiele osób może dziwić, po co Polsce stacja polarna, ale warto pamiętać, że w owym czasie nasz kraj miał niewiele możliwości ekspansji poza obszar wpływów radziecko-rosyjskich - wyjaśnia prof. Głowacki.
Samo miejsce, w którym powstała stacja badawcza jest wyjątkowe. Położona jest na południu Spitsbergenu, nad zatoką Białych Niedźwiedzi ze szczytami gór, przypominającymi Tatry czy Alpy. O samej wyspie mówiło się, że jest piękna, ale i bardzo niebezpieczna. - Zagrożenia były głównie ze strony zwierząt, których jest tam dużo. Każdy musi mieć przy sobie broń, pracuje się we dwójkę, a w czasie 60-letniej historii naszej stacji zostało zastrzelonych siedem niedźwiedzi - opowiada specjalista od badań polarnych.
W audycji mówimy również o polskich nazwach na Spitsbergenie, białych niedźwiedziach, jednych z najbardziej niebezpiecznych zwierząt i badaniach, jakimi można zajmować się w stacji polarnej. Czy grozi nam potop? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Wieczór odkrywców w paśmie Eureka
Prowadzi: Krzysztof Michalski
Gość: prof. Piotr Głowacki (wieloletni Kierownik Zakładu Badań Polarnych i Morskich Instytutu Geofizyki PAN, wybitny specjalista od badań polarnych, przez wiele lat szef polskiej stacji na Spitsbergenie)
Data emisji: 6.03.2017
Godzina emisji: 19.09
sm/pg