W ocenie pisarki mężczyźni nie są słabsi, tylko zaczynają się wycofywać. - Nie katowałabym ich przymiotnikami "słabszy", bo naprawdę nie mają lekko - mówi w "Sobocie z radiową Jedynką". Katarzyna Grochola radzi kobietom, żeby się zastanowiły, dokąd to prowadzi i jednocześnie, żeby nie udawały słodkich idiotek, które potrzebują pomocy. - Jesteśmy tak samo małe, jak jesteśmy silne. Może warto być silnym w pracy, a słabym przy noszeniu paczek - zauważa.
Kultura w polskieradio.pl >>>
Panowie, którzy występują w najnowszej książce Katarzyny Grocholi "Zagubione niebo" są prawdziwymi mężczyznami. Potrafią zadbać, potrafią przeprowadzić przez górską ścieżkę. - Połowy tak zwanych słabych facetów nie widzimy w warunkach, w których mogą pokazać co umieją - zauważa pisarka. Przyznaje, że faceci mają jedną wadę. - Oni kiepsko rozumieją słowa Fromma o miłości - podkreśla. Fromm napisał, że miłość niedojrzała mówi: kocham cię, ponieważ cię potrzebuję. A miłość dojrzała mówi: potrzebuję cię, ponieważ cię kocham. - Oni tego nie odróżniają - przyznaje Katarzyna Grochola. Bo - jej zdaniem - mężczyźni czują się kochani, kiedy czują się potrzebni, czyli np., kiedy trzeba coś załatwić.
Muzyka filmowa w moje.polskieradio.pl >>>
Najnowsza książka katarzyny Grocholi "Zagubione niebo" to zbiór opowiadań już wcześniej drukowanych w prasie. Pisarka postanowiła jednak je zebrać i wydać w formie książkowej. - Jako autor nie mogę się wstydzić czegoś, co pisałam 15 lat temu. Wiadomo, że byłam wtedy inną osobą - mówi w radiowej Jedynce.
Za tydzień w sobotę 24 mają na Międzynarodowych Targach Książki o godzinie 12 pisarka będzie podpisywała swą książkę.
Co jest miarą sukcesu dla Katarzyny Grocholi, w jakich miejscach pisarka czuje się, jak u siebie w domu? Posłuchaj całej rozmowy.
Rozmawiała Małgorzata Raducha.
(ag/kd)