Zbigniew Ziobro jest zdania, że stosowanie żywności genetycznie modyfikowanej stwarza realne niebezpieczeństwo. - Jak już otworzymy puszkę Pandory, będzie nie do zatrzymania – mówił w Jedynce lider Solidarnej Polski.
9 listopada Sejm przyjął ustawę o nasiennictwie – to jest ustawa według projektu przygotowanego wstępnie przez prezydenta. Mimo tego, Ziobro ma nadzieję, że prezydent zmieni zdanie. – Czasami refleksja własna sprawia, że można przyznać się do błędu – powiedział. Lider SP wyraził obawę, że ziarno roślin modyfikowanych może wyprzeć z rynku obecnie stosowane. Uważa, że jeśli żywność GMO miałaby być szerzej dostępna na terenie Polski, odbiorcy powinni być informowani o tym na opakowaniach.
Premier mówi, że jest ostrożny, jeśli chodzi o wniosek o postawienie Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego przez Trybunałem Stanu. Ziobro skomentował, że to gra dobrego i złego policjanta. - PiS i PO to partie wodzowskie, w których nic nie dzieje się bez zgody przywódcy - stwierdził. Ziobro stwiedził, że był swego rodzaju superministrem sprawiedliwości, ale w tym kontekście, że przestępczość zaczęła spadać. Zapowiedział, że teraz Solidarna Polska zgłosi w poniedziałek projekt, który ma zapobiec wychodzeniu na wolność seryjnych morderców.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
agkm
>>>Zapis całej rozmowy do przeczytania