Eksploracje prowadzono w Paśmie Jeleniowskim, gdzie na początku XVIII wieku Antoni Jaczewicz, ogłaszający się mianem uzdrowiciela, założył swoją pustelnię. Znalezione monety były ukryte w kilku lokalizacjach pod ziemią.
Sebastian Grabowiec, prezes Świętokrzyskiej Grupy Eksploracyjnej, powiedział, że w ramach prowadzonych badań poszukiwaczom udało się namierzyć zbiór srebrnych i złotych monet z pierwszej połowy XVII w. i początku XVIII w., w tym orty, szóstaki, patagony, krajcary, kopiejki. Natomiast jednym z najciekawszych znalezisk był złoty dukat hamburski z 1648 roku, z wizerunkiem Madonny z dzieciątkiem, przebity przy krawędzi monety, co sugeruje, że mógł on pełnić funkcję medalika.
Pustelnik Antoni Jaczewicz miał przybyć w rejon Góry Świętokrzyskie około 1708 roku. W tym czasie Rzeczpospolitą nawiedziła kolejna fala epidemii dżumy, która wraz z początkiem wielkiej wojny północnej z łatwością rozprzestrzeniała się po kraju. Ludzie ściągali do jego pustelni, zwabieni obietnicą uzdrowienia.
- Monety, które wydobyliśmy, mogą stanowić część tego legendarnego skarbu zgromadzonego przez Jaczewicza - zaznaczył.
Według podań pustelnia, ze względu na zgromadzony majątek, zmieniła się w leśną zbójnicką kryjówkę ze strażnikami, którzy mieli dokonywać rabunku na pątnikach i w okolicznych majątkach.
Ostatecznie miejscowa szlachta schwytała Jaczewicza i oddała krakowskiemu sądowi biskupiemu. Ten jednak zbiegł z więzienia, wrócił do dawnego eremu i kontynuował swoje działania. Ponownie schwytany, osądzony przez sąd biskupa krakowskiego, został skazany w 1712 roku na dożywocie i osadzony w Częstochowie.
Świętokrzyska Grupa Eksploracyjna będzie kontynuować poszukiwania w terenie. Dotychczasowe znaleziska zostały przekazane do Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim. W tym roku planowana jest ich konserwacja oraz szczegółowa analiza numizmatyczna i historyczna.
PAP/im