- Do niepokojów i zamieszek dochodzi w Syrii, w Sudanie, w Jemenie, a także w krajach, które do tej pory wydawały się bardzo spokojne, jak choćby monarchie w Zatoce Perskiej – powiedział Grzegorz Dziemidowicz, z Collegium Civitas, były ambasador w krajach arabskich.
W magazynie "Z kraju i ze świata" zauważył, że pod wpływem tego, co się działo w państwach arabskich, w których wybuchły rewolucje, rządzący np. Arabią Saudyjską będą musieli dokonać głębszych reform i porozumieć się ze społeczeństwem.
- W Syrii mamy do czynienia z reżimem, który mocno trzyma się władzy. Obowiązuje tam od prawie pięćdziesięciu lat stan wyjątkowy – zauważył ekspert.
Przypomniał, że rodzina Assadów, rządząca Syrią, brutalnie rozprawiła się z przeciwnikami i "wyrżnęła" całą ludność miasta Hama. W mieście tym doszło do buntu zorganizowanego przez Bractwo Muzułmańskie. Grzegorz Dziemidowicz wyraził nadzieję, że świat nie dopuści do ponownego mordu na taką skalę.
- Zachód niezbyt interesuje się Wschodem, a tam wiele się dzieje pod względem ruchów politycznych. Ci młodzi ludzie, którzy wychodzą na ulice, to rówieśnicy naszych nastolatków, są identycznie, co i oni ubrani i słuchają tej samej muzyki, a zwołują się za pomocną nowoczesnych technologii – zauważył gość radiowej Jedynki.
W jego opinii sytuacja w krajach arabskich wykazała zarówno słabość wywiadów krajów Zachodnich, jak i niedostateczne rozeznanie się specjalistów, którzy nie zauważyli nadejścia tak wielkch zmian.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Nie byliśmy przygotowani na tak wielkie zmiany" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Magazynu "Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie po godz. 12:00.