Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu będzie rozpatrywał skargi polskich obywateli na działania władz rosyjskich w sprawie wyjaśnienia zbrodni katyńskiej. Rozprawa odbędzie się 6 października.
- Będą rozpoznawane dwa najważniejsze zarzuty. Pierwszy dotyczyć będzie złamania prawa do życia, w części dotyczącej braku skutecznego postępowania wyjaśniającego, tego, w jaki sposób śledztwo nr 159 było prowadzone przez główną prokuraturę Federacji Rosyjskiej. Drugi zarzut dotyczy poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej, którzy, składając wnioski o udział w postępowaniu rosyjskim, o rehabilitację swoich najbliższych, uzyskiwali informację od władz rosyjskich, że nie wiedzą one, co stało się z pomordowanymi w Katyniu – tłumaczył dr Ireneusz Kamiński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, pełnomocnikiem rodzin katyńskich.
>>>Pełny zapis rozmowy do przeczytania
W "Sygnałach Dnia" podkreślił, że liczy na jak najszybsze wydanie wyroku, gdyż osoby skarżące się są sędziwego wieku.
Jego zdaniem jeśli dojdzie do korzystnego wyroku, to trzeba go będzie wykonać – będą musiały zostać podjęte działania w tej sprawie.
– Na mocy prawa rosyjskiego wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka uprawnia do wznowienia postępowania – zaznaczył Ireneusz Kamiński.
W jego opinii Rosja będzie musiała wtedy ujawnić wszystkie dokumenty dotyczące zbrodni. Zauważył, że takiego postępowania w tym kraju nie było. Nie przeprowadzono ekshumacji, nie zidentyfikowano wielu miejsc, w których zamordowani polscy obywatele zostali pogrzebani.
Rozmawiał Henryk Szrubarz.
(pp)