– Te osoby przynajmniej nie powinny ciężko cierpieć, a przede wszystkim zginąć z powodu chorób, którym można zapobiec, a do nich na pewno nalezą choroby sercowo-naczyniowe, czyli na przykład choroba wieńcowa czy niewydolność serca – tłumaczy prof. Andrzej Rynkiewicz, kardiolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Dokument został stworzony między innymi w celu zredukowania obciążenia chorobami sercowo-naczyniowymi, zmniejszenia międzynarodowych nierówności w rozpoznawaniu i leczeniu chorób naczyniowo-sercowych, a także umieszczenia walki z chorobami sercowo-naczyniowymi wyżej na liście priorytetów politycznych.
Dziś kardiolodzy przypominają pacjentom i politykom o istnieniu Europejskiej Deklaracji na rzecz Zdrowia Serca. – To jest apel o to, żeby tak ustawiać politykę zdrowotną, aby wykorzystać wszystkie możliwości prewencyjne. Dotyczy to palenia papierosów, narastającej otyłości, złego żywienia, braku wysiłku fizycznego – wyjaśnia prof. Rynkiewicz.
Choroby sercowo-naczyniowe są na pierwszym miejscu przyczyn zgonów w Europie. Rocznie w Unii Europejskiej odnotowuje się ponad 1,9 miliona zgonów. Schorzenia sercowo-naczyniowe są przyczyną 55 proc. wszystkich zgonów kobiet i 43 proc. zgonów mężczyzn.
Rozmawiał Henryk Szrubarz.
(mb)