Według Tadeusza Iwińskiego trudno przewidzieć, kto zostanie szefem klubu parlamentarnego SLD. – Praca w Sejmie będzie dość trudna. Nie mamy żadnego posła w 15 z 41 okręgów. Przegrali nasi eksperci zarówno w dziedzinie służby zdrowia, jak i gospodarki i finansów – mówi w Jedynce Iwiński. Zastrzega jednak, że nie należy przeceniać roli szefa klubu. Tak naprawdę najważniejsze jest przywództwo partii. Osobę, która stanie na czele SLD, będzie czekało największe wyzwanie:
– Jak budować tożsamość Sojuszu, by nie stał się frakcją Platformy, ani nie został wchłonięty prze Palikota, który lewicowy raczej nie jest – tłumaczy Tadeusz Iwiński. Dlatego jest zwolennikiem prawyborów.
>>>Pełny zapis rozmowy
Jego zdaniem lewica w Europie i na świecie się odradza. Na przykład w Danii, gdzie premierem została kobieta, we Francji, gdzie następny prezydent będzie zapewne socjalistą i w Niemczech, gdzie za rok z dużym prawdopodobieństwem SPD i Zieloni zakończą rządy Angeli Merkel. Jest więc także szansa dla polskiej lewicy.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(lu)