Lubisz biegać? A jak często, gdy zziajany wpadasz do domu, pierwsze co robisz, to nalewasz wodę z kranu? Sport to zdrowie, kranówa już nie.
- Z rur i armatury, mogą przenikać do zastanej wody niebezpieczne substancje i bakterie - przestrzegała Bogna Wichrowska, ekspert z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Z Jedynką zdrowiej - słuchaj na moje.polskieradio.pl >>>
Dlatego warto spuścić trochę cieczy zanim nalejemy ją do szklanki. Jeśli z kranu zacznie lecieć bardzo zimna woda, wtedy możemy być pewni, że potencjalne zanieczyszczenia trafiły już do odpływu. Z kolei ciepłej prosto z kranu lepiej nie pić w ogóle.
Jeśli widzimy, że płynąca z kranu ciecz wygląda lub smakuje podejrzanie, powinniśmy ją przebadać. - Jak leci brązowa, powinniśmy to zgłosić do wodociągów albo do inspektoratu sanitarnego - radziła ekspertka w "Czterech porach roku". Życiodajny płyn należy też przebadać, gdy sami się w niego zaopatrujemy, np. korzystając z przydomowej studni. - Najczęściej w małych studniach, jest problem z żelazem i manganem - zaznaczyła Wichrowska. Przebadanie wody na własny koszt wynosi około 200 złotych.
Aby mieć pewność, że w naszym kranie "nic się nie czai", możemy też do niego podłączyć filtr. Pamiętajmy jednak, by użytkować go zgodnie z zaleceniami producenta.
"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00.
(pkur, pg)