- Końmi można podróżować po Bieszczadach w bardzo wielu miejscach. Są organizowane również specjalne wyprawy dyliżansem na szczyty górskie - mówi Mariusz Janik z Biura Podróży Bieszczader, laureat nagrody – certyfikatu Polskiej Organizacji Turystycznej na najlepszy produkt turystyczny 2017 roku za wycieczkę "Wodami rzeki San".
Jak przekonuje, dużą popularnością cieszą się wycieczki z zaprzęgiem konnym z miejscowości Smolnik w rejonie Komańczy w stronę Duszatyna. - Trasa wiedzie przez dolinę, wiec zwierzęta aż tak bardzo się nie męczą. Turyści siedzą na wozach, bezpiecznie, z oparciami. Na odcinku 10 km można podziwiać rzeki, których nie brakuje - dodaje.
Wybierając taką formę podróży, można liczyć również na dodatkowe atrakcje. Organizatorzy dbają o to, aby turyści mogli poczuć się jak w westernie. - Aby oddać ten klimat, jesteśmy w stanie zorganizować prawdziwy napad kowbojski. Są panowie w długich płaszczach i kapeluszach, którzy strzelają - mówi Mariusz Janik.
W Bieszczadach warto także poszukać miejsc, w których można spotkać niewielu turystów. Do nich należy między innymi rejon Tarnicy oraz Komańczy. Dodatkowym atutem jest brak opłat za wstęp.
Więcej o ciekawych zakątkach Bieszczad i nietypowych środkach podróży po górskich ścieżkach w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Sława Bieńczycka
Gość: Mariusz Janik (Biuro Podróży Bieszczader)
Data emisji: 15.06.2018
Godzina emisji: 9.20
kb/mg