Pojazd wyposażono w silnik od malucha. – W Polsce lat 70. XX wieku, jeżeli czegoś było dużo, aczkolwiek zawsze za mało, to były maluchy. Jeżeli ktoś próbował coś kombinować, nie tylko w swoim garażu, ale też w ośrodku badawczym, to musiał sięgnąć po części od tego auta - tłumaczył gość "Lata z Radiem".
Chodzi o LPT (Lekki Pojazd Terenowy), który opracowano w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku. Wyposażony był też w śrubę napędową, która miała umożliwiać pływanie. - Mogło się w nim zmieścić sześciu żołnierzy, ale jeżeli mieliby unosić się na wodzie, to czterech musiało wysiąść, bo tonął - wyjaśniał Ogrodniczak.
Powstało około dwudziestu egzemplarzy, do dziś zachowało się kilka, ale tylko jeden z licznikiem, który wskazuje 300 km/godz. Właśnie ten pojazd zagrał w filmach "Pan Samochodzik i niesamowity dwór" oraz "Pan Samochodzik i latające machiny". Wstawiono do niego zegary, który wskazywały, że Pan Samochodzik dogania najnowsze ople i volkswageny.
Jak ten eksponat trafił do Muzeum Techniki w Szczecinie? Jakie inne zabytki motoryzacji czekają na zwiedzających tę placówką i które są najcenniejsze? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Lato z Radiem
Prowadzi: Roman Czejarek
Gość: Jacek Ogrodniczak (Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie)
Godzina emisji: 9.20
Data emisji: 14.08.2015
tj/pg