Gruza przypomniał, że urodził się przed II wojną światową. O tamtych wydarzeniach jednak zapomniał i przestał brać pod uwagę, że kiedykolwiek mogą się powtórzyć. - Nagle zaczyna się mówić o przygotowaniach do wojny i to mnie przeraża - podkreślił artysta.
Jerzy Gruza pisze o tym m.in. w swojej nowej książce "Pożegnanie z Karnawałem. Podglądy, podsłuchy, podszepty", które są kontynuacją jego zbioru "Głową o stolik". - Zauważam, że kończy się karnawał stabilizacji, przyzwyczajenia do czegoś, co jest. Zaczyna się to łamać i kruszyć. To, co było białe staje czarne - tłumaczył reżyser.
Reżyser takich seriali, jak "Wojna domowa" i "40-latek" przyznał, że marzy o nakręceniu filmu bez cenzury. - Żebym nikogo nie miał nad sobą, aby żaden redaktor, dyrektor i specjalista rządowy nie mówił co jest śmieszne, a co poważne. 60 lat byłem poddawany naciskom i człowiek musiał między nimi żonglować - przyznał w rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem.
Nie byłby to jednak film polityczny. Gruza chciałby w nim zająć się sobą i swoją relacją ze światem. Czymś, co jego zdaniem, jest najważniejsze dla człowieka. - Reszta to okoliczność przypadkowa - powiedział Jerzy Gruza. Jak tłumaczył, każdy człowiek z wiekiem odrzuca iluzoryczne wartości cywilizacyjne i zaczyna zastanawiać się nad sensem życia.
***
Tytuł audycji: Popołudnie z Jedynką
Prowadził: Przemysław Szubartowicz
Gość: Jerzy Gruza
Data emisji: 23.12.2014
Godzina emisji: 16.26
tj/asz