- Na tym podwórzu, gdzie teraz stoimy biegałem, jeździłem na rowerze czy hulajnodze. Wtedy hulajnogi były własnej roboty. Strasznie furkotały, ale to było w modzie, więc jeździliśmy z kolegami - wspominał w reportażu Jaczewski. Mówił także o swoim wielkim sentymencie do Woli, dzielnicy, w której się wychowywał, i której poświęcił większość swoich wierszy i piosenek.
Bogdan Jaczewski Słyszymy tu wróble, a dla mnie to te same wróble, co śpiewały i kiedyś. Tu się od lat nic nie zmienia, choć nie ma już orkiestr podwórkowych. Kiedyś co niedziela z rana "rżnęły" przeboje na czasie: "Ostatnią niedzielę", czy "Tango Milonga", a w tym czasie ludzie trzepali dywany na trzepakach. To miało urok!
W reportażu usłyszeliśmy także nagrania fragmentów utworów Mieczysława Fogga w wykonaniu Bogdana Jaczewskiego, a on sam wspominał wspólne występy z piosenkarzem. Jak brzmiał ten "bardzo warszawski" duet i za co sam Mieczysław Fogg podziwiał Jaczewskiego? Zapraszamy do wysłuchania nagrania urodzinowego cyklu "Cztery Dychy".
***
Tytuł audycji: "Pierwsze Słyszę"
Prowadzi: Kamil Jasieński
Data emisji: 19.10.2016
Godzina emisji: 6.30
kd/jsz