O dobrze zaopatrzonym bufecie napisała w piosence "Niech żyje bal". Dewolaje "serwowała" w "Piosence o okularnikach", a aromatyczną jaśminowa herbatę ukryła w tytule tekstu o Agacie. Zdarzyło się też tak, że jedzenie uratowało jej życie. - Młoda Agnieszka postanowiła popełnić samobójstwo. Wtedy usłyszała, że mama woła ją na zupę. Postanowiła upewnić się o jaką zupę chodzi. Okazało się, że o pomoidorową. To było jej ulubione danie więc wolała je zjeść niż ze sobą skończyć - opowiada autorka książki "Koleżanka. Wspomnienia o Agnieszce Osieckiej".
O jakich związkach międzyludzkich Osiecka mówiła, że są jak "sztuczny miód"? Jak smakowało dzieciństwo poetki piosenki? I dlaczego w jej domu na stole królowała herbata? Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji, w której prezentujemy także archiwalne fragmenty wywiadów z Agnieszką Osiecką.
Leopold Tyrmand. "Kelner z przypadku"