Jerzy Antkowiak. Człowiek który zahibernował "Modę Polską"
Ekspozycja opiera się na wspomnieniach pracownic fabryk Wedla i Polleny-Uroda z lat 1950-1989. - Niektóre kochały tę pracę i czuły się w niej jak w domu. Inne mówiły, że to ogłupiająca robota, bo robisz w kółko to samo - opowiadają Dorota Glac i Marta Jałowska
Kobiety chwaliły sobie warunki socjalne, jakie gwarantowały im zakłady pracy. - Zarówno u Wedla jak i w Urodzie panie miały do dyspozycji własnego ginekologa, były też tzw. "deputaty", czyli gratyfikacje dodawane do pensji - wyjaśniają pomysłodawczynie wystawy. - Kobiety ceniły sobie też poczucie wspólnoty i przyjaźnie, które nawiązywały w fabrykach - dodają.
10. "Warszawa w budowie". Sztuka nawiązywania sąsiedzkiego dialogu
Jak spędzały wolny czas? Czy lubiły swoją pracę? Jak wspominają pracownicze wakacje i czy lata spędzone w Pollenie-Urodzie i Wedlu były latami szczęśliwymi? O tym m.in. w materiale Weroniki Puszkar.