Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Ula Kaczyńska 13.12.2012

Jak zdobyć Oscara za "80 milionów"?

"80 milionów" to widowiskowe pościgi fiatem 126 p, nierówna walka opozycji z SB, a przede wszystkim opowieść o ludziach - nie z marmuru i żelaza, tylko z krwi i z kości.
kadr z filmu 80 milionów, reż. Waldemar Krzystekkadr z filmu "80 milionów", reż. Waldemar Krzystekmat. prasowe
Posłuchaj
  • Z Marcinem Kurkiem, producentem filmu "80 milionów" rozmawia Kasia Dydo
Czytaj także

"80 milionów" Waldemara Krzystka, opowieść o legendarnej akcji działaczy "Solidarności", jest polskim kandydatem do Oscara. Taką decyzję podjęła polska Komisja Oscarowa powołana przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego, w skład której wchodzą polscy filmowcy.

- W uzasadnieniu stało czarno na białym, że "80 milionów" to film czytelny dla Amerykanów, który w atrakcyjny sposób pokazuje kawałek polskiej historii i kultury - opowiada producent Marcin Kurek. - Jurorzy podkreślali też, że jakość naszej produkcji nie odstaje specjalnie od światowych standardów, co powoduje, że mamy szansę stanąć w szranki z innymi kandydatami.

Do tej pory nominacje do najważniejszej amerykańskiej nagrody filmowej udało się wywalczyć zaledwie dziewięciu polskim tytułom. Ostatnim z nich był, nominowany w ubiegłym roku obraz Agnieszki Holland "W ciemności". Dotąd jednak żaden polski film nie zdobył statuetki w kategorii "Najlepszy film nieanglojęzyczny".

- Radość była wielka, ale krótka, bo zaraz zaciążyła na nas odpowiedzialność - śmieje się rozmówca Kasi Dydo. - Bo to pierwszy nominowany film z Dolnego Śląska, który opowiada prawdziwą historię, w której na dodatek uczestniczyli moi kumple.

Akcja filmu dzieje się na Dolnym Śląsku jesienią 1981 roku, kiedy wprowadzenie stanu wojennego wydaje się być już nieuniknione. Wtedy to młodzi działacze Solidarności postanawiają zagrać va banque i organizują brawurową akcję wyprowadzenia z wrocławskiego banku 80 milionów związkowych pieniędzy, zanim konto zostanie zablokowane. Rozpoczyna się pasjonująca rozgrywka, w którą zostają zaangażowani duchowni i cinkciarze, a każda ze stron ma asy w rękawie.

- Teraz musimy wypromować film za granicą. Mamy na to specjalne środki, ale pieniędzy zawsze mogłoby być więcej - mówi gość Czwórki. - Przygotowaliśmy odpowiednią strategię, zgłosiliśmy "80 milionów" do tzw. oscarowego preludium czyli do Golden Globów. Wiemy też, że za oceanem już zaczyna się o nas dobrze mówić, więc nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki.

Listę nominowanych tytułów, artystów i twórców amerykańska Akademia Filmowa ogłosi 15 stycznia. Ceremonia wręczenia statuetek odbędzie się 24 lutego w Hollywood.

O bankietach promocyjnych, udziale w Złotych Globach i wyższości dobrej zabawy nad martyrologią dowiesz się więcej słuchając nagrania ze "Stacji Kultura".
kul

Zapraszamy do naszego serwisu specjalnego o rocznicy wprowadzenia stanu wojennego >>>.