Pieszczotliwie nazwany jest żuczkiem, biedronką czy żółwiem. Za jego kierownicą siadała Marylin Monroe, a portretował go sam Andy Warhol. Zagrał w filmach Woody'ego Allena i Stanleya Kubricka. Jeździł po Nowym Jorku, przy kalifornijskich plażach. Jego fani do dziś mówią: "Garbate jest piękne".
W 1968 roku był najlepiej sprzedający się samochodem na świecie. W szczytowym okresie Garbus zjeżdżał co 4 sekundy ze stacji produkcyjnej. Dziś wiele osób traktuje ten samochód niemal jak członka rodziny.
Przemek Symczuk, swojego Garbusa kupił, gdy miał 18 lat, był to jego rówieśnik, rocznik 1972.
- Jest przyjaźń między kierowcą, a tym samochodem. To auto nigdy nie popsuje się w trasie, dopiero na miejscu, do którego jechaliśmy, czasem potrzebuje naprawy - opowiada gość Niny Karczmarewicz.
O historycznych perypetiach Garbusa, od samochodu-dziecka Hitlera do symbolu wolności i ruchu hipisowskiego, dowiesz się więcej słuchając załączonej audycji Niny Karczmarewicz "Ściądze z Popkultury".
(pj)
fot. glowimages