Gość wyjaśniał, że pociski, które chce zakupić Polska mają zasięg tysiąca kilometrów. – Znajduje się w nim więc większa część infrastruktury krytycznej Rosji. To niepokoi Kreml – mówił Wojciech Łuczak. Dodał, że interesem Moskwy jest to, by Polska nie posiadała takiego arsenału. – Nie oczekujmy od Rosjan, żeby nas pogłaskali po główce i powiedzieli „dobrze panowie, że zapewniacie sobie maczugę na nas” – wskazywał. W jego ocenie, Rosja na pewno skieruje w tej sprawie kampanię do rządów krajów Europy Zachodniej.
Wojciech Łuczak tłumaczył również, że pociski JASSM są odpalane z powietrza. Dlatego, dopóki Polska nie będzie mieć zdolności obrony własnych lotnisk, nie będzie mogła w pełni skorzystać z siły rakiet. – Musimy też mieć możliwość własnego rozpoznania celów: wgrać pozycje, mieć dane z rozpoznania i zbudować polski system rozpoznania kosmicznego – ocenił.
Ministerstwo Obrony Narodowej w sobotę poinformowało, że Polska i USA podpisały umowę gwarantującą dostarczenie Polsce rakiet JASSM ER o zasięgu blisko 1000 km; kontrakt opiewa na 940 mln zł.
AGM-158B Joint Air-to-Surface Standoff Missiles Extended Range (JASSM-ER) będą stanowić uzbrojenie polskich samolotów F-16. Producentem jednych i drugich jest koncern Lockheed Martin. Polska jest pierwszym krajem spoza USA, podpisującym umowę na zakup JASSM-ER.
W grudniu 2014 roku MON podpisało umowę na pociski JASSM w podstawowej wersji AGM-158A o zasięgu do 370 km i mogących przenosić głowice o masie 450 kg. Kontrakt był wart ok. 250 mln dolarów.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24, PAP/ip
___________________
Data emisji: 28.12.2016
Godzina emisji: 14:35