Według internetowej firmy Comae, program znany jako Petya to tak zwany "wiper", czyli taki, który ma wymazywać pliki, a nie zarabiać pieniądze. Zdaniem części ekspertów, wirus wykorzystał lukę w systemach Windows. Rozprzestrzeniał się głównie po wewnętrznych sieciach firm. Źródłem infekcji miał być ukraiński program do płacenia podatków M.E.Doc. - mówił w PR 24 Rafał Motriuk.
Wiaczesław Zakorzeniewski z zajmującej się bezpieczeństwem cybernetycznym firmy Kaspersky mówi, że zagrożenie jest ciągle realne, bo hakerzy mogą modyfikować program i ponawiać ataki. Nie ma więc powodu sądzić, że liczba ataków spadnie.
Według ostatnich szacunków, wirus blokował komputery w co najmniej 64 krajach - dodawał Rafał Motriuk.
W środę w związku z atakami zebrał się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Po jego posiedzeniu premier Beata Szydło poinformowała, że nie było powodów, by zwiększać stopień alarmowy. Jak powiedziała, nie odnotowano ataków na instytucje państwowe w Polsce, było natomiast kilka przypadków ataków na systemy prywatne i komercyjne. Policja miała zgłoszenia od kilku prywatnych podmiotów.
W połowie maja przypuszczono ponad 45 tys. ataków na sieci informatyczne w 74 krajach, głównie w Rosji, gdzie zaatakowano m in. komputery MSW i największego operatora telefonii komórkowej; celem była także brytyjska służba zdrowia - na Wyspach zaatakowano m.in. szpitale w Londynie. Wtedy także złośliwy program domagał się okupu za odblokowanie komputera.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu była Katarzyna Adamiak-Sroczyńska
Polskie Radio 24, IAR, PAP/dp
Data emisji: 29.06.17
Godzina emisji: 7.09