Za sprawą wydanej w styczniu tego roku debiutanckiej płyty Anna Calvi przez dziennikarzy została namaszczona na następczynie PJ Harvey zaś o jej nagraniach w superlatywach wypowiadali się m.in. Nick Cave oraz Brian Eno. Sama artystka o swoich piosenkach mówi, iż wzorem swoich ulubionych reżyserów Wong Kar-Waia oraz Davida Lyncha po prostu opowiada historie.
Jak wyjawiła w telefonicznej rozmowie z Anną Gacek, muzyką nasiąkała od dziecka. Jej tata, Włoch z pochodzenia, grał w zespole rock’n’rollowym i zarażał ją brzmieniami lat 60. Od mamy odebrała wykształcenie w zakresie muzyki klasycznej. Sama Calvi w młodości chciała być malarką, śpiewanie było jej głęboko skrywaną pasją:
- Byłam bardzo nieśmiała, nie chciałam nikomu o tym mówić, że śpiewam. Śpiewałam kiedy wszyscy opuszczali dom. Ukrywałam się w pokoju i ćwiczyłam całymi godzinami. Kiedy wracali rodzice natychmiast kończyłam śpiewanie – mówiła Anna Calvi w wywiadzie udzielonym dla audycji "Myśliwiecka 3/5/7".
Dziś artystka, która sama siebie najchętniej widzi w zapożyczonym z kultury flamenco kolorze czerwonym, śpiewa z pasją i mocą, którą uwiodła samego Karla Lagerfelda. Z mniejszym zapałem Calvi podchodzi do wywiadów, ale o tym przekonajcie się sami słuchając dźwięku "Anna Calvi – wywiad w Myśliwieckiej 3/5/7".