- Badania DNA, w połączeniu z dowodami archeologicznymi i szkieletowymi - szczególnie tymi wskazującymi na systematyczną przemoc, być może nawet w stylu egzekucji - odkrywają przed nami masową masakrę i przypadkowy pochówek 41 osób z wczesnej społeczności pasterskiej w obecnej wschodniej Chorwacji - mówi James Ahern, profesor antropologii Uniwersytetu Wyoming z zespołu badającego stanowisko.
Odkrycie jest owocem prac, które rozpoczęły się 14 lat temu.
- W 2007 roku na chorwackim stanowisku przeprowadzono "ratunkowe" wykopaliska, które rozpoczęto, gdy pochówek został odkryty podczas budowy garażu na prywatnej ziemi - wyjaśnia James Ahern.
Początkowo grobowcem zajmował się archeologów kierowany przez Jacqueline Balen z Muzeum Archeologicznego w Zagrzebiu. Gdy zdano sobie sprawę z wagi odkrycia, do badań zaproszeni zostali naukowcy w Wyoming.
Nowe spojrzenie na człowieka epoki kamienia i miedzi
- Jest to najstarszy znany nam przypadek masowego mordu - podkreśla James Ahern. - W pewnym sensie odkrycie rzuca też nowe światło na temat życia rolników w epoce kamienia i miedzi. Dotąd sądzono, że społeczności te żyły w małych wioskach i grupach pasterskich.
Analiza genetyczna wykazała, że 70 procent analizowanych szkieletów nie miało wśród zmarłych bliskich krewnych. Nie stwierdzono również różnic płciowych, gdyż liczba mężczyzn i kobiet znalezionych na stanowisku była niemal równa. Wskazuje to, że masakra nie była wynikiem walk między mężczyznami (bitwy lub potyczki), nie była też wynikiem odwetu wymierzonego w osobników określonej płci. Ślady najstarszego masowego mordu w dziejach sugerują także, że ludzie budowali duże osady na tych terenach ok. 1000 lat wcześniej niż dotąd sądzono.
Brutalny mord
U 13 z 41 osób zmasakrowanych ludzi stwierdzono obrażenia czaszki. Datowanie węglowe i badania archeologiczne dowiodły, że szczątki wszystkich osób w grobie zostały pochowane w tym samym czasie - co sugeruje nagłą śmierć.
- U pozostałych ofiar nie wykryto śladów obrażeń na pozostałych szczątkach, co nie wyklucza gwałtownej śmierci - wskazuje James Ahern. - Osoby te mogły być duszone, pałowane, cięte lub dźgane w obszarach tkanek miękkich lub w sposób, który nie uszkodził leżących pod nimi kości.
Badacze mają zamiar przeanalizować ślady pyłków roślinnych z czasów, w których dokonano mordu. Ich hipoteza zakłada, że dramatyczne zdarzenie mogło mieć związek ze zmianami klimatycznymi, które z kolei wiążą się z rywalizacją o zasoby, w tym dostęp do wody, pożywienia i paszy dla zwierząt.
EurekaAlert/bm